Truskawkowy Księżyc będzie można obserwować na niebie w piątek 5 czerwca, o godzinie 21:12. Tym razem możemy też mówić o superksiężycu lub superpełni.

A to dlatego, że zaledwie dwa dni przed tym, jak nasz naturalny satelita zaprezentuje się na niebie w całej okazałości, Księżyc osiągnął parygeum. Czyli znalazł się w punkcie swojej orbity położonym najbliżej Ziemi. A im bliżej naszego globu znajduje się srebrna tarcza, tym wydaje się większa i jaśniejsza.

5 czerwca, gdy Księżyc będzie wschodził, będziemy mogli zaobserwować jego półcieniowe zaćmienie. Będzie ono doskonale widoczne także w Afryce, wschodniej Europie, Azji i Australii. Obserwatorzy nieba zapowiadają, że zaćmienie rozpocznie się o godzinie 19:46 czasu polskiego, a w Polsce Księżyc wzejdzie ok. 20:54.

Faza maksymalnego zaćmienia będzie miała miejsce około 21.45, a zakończy się o 23:04. Na tym etapie ok. 57 proc. tarczy Księżyca znajdzie się w półcieniu Ziemi.

 

 

Pełnia Księżyca i zaćmienie Księżyca – gdzie i jak oglądać?

To drugie w tym roku zaćmienie półcieniowe Księżyca, jakie możemy obserwować nad Polską. Pierwsze miało miejsce w styczniu. Wówczas w cieniu Ziemi znalazło się blisko 90 proc. tarczy Księżyca, a całe widowisko trwało blisko 4 godziny.

Do zaćmienia Księżyca dochodzi, gdy Słońce, Ziemia i Księżyc znajdują się w jednej linii. Ziemia między Słońcem a Księżycem sprawia, że mniej promieni słonecznych odbija się od powierzchni naturalnego satelity.

Cień ziemi nie jest jednak jednorodny, ze względu na rozmiar Słońca wyróżniamy w nim strefę głównego cienia i półcienia. W czasie piątkowej pełni Księżyc znajdzie się w strefie półcienia. Ta część srebrnej tarczy, która zostanie zasłonięta przez ziemski glob i pozbawiona dostępu do promieni słonecznych, będzie wyraźnie ciemniejsza.

Nazwa czerwcowej pełni – Truskawkowy Księżyc – pochodzi z tradycji Indian z Ameryki Północnej. Nadawali wszystkim pełniom nazwy, właściwe do czasu ich występowania. A czerwiec jest miesiącem zbioru truskawek.

Zarówno pełnię, jak i półcieniowe zaćmienie Księżyca będzie można oglądać gołym okiem, ale oczywiście lornetka pozwoli przyjrzeć się niezwykłemu widowisku bliżej. Pod warunkiem, że nieba nie przesłonią chmury.

 

Katarzyna Grzelak