Daisy Morris od najmłodszych lat uwielbia przyrodę. Zbiera muszle, szczątki i wszystko kolekcjonuje w swoim pokoju. Okazuje się, że jedno ze zgromadzonych przez małą dziewczynę znalezisk ma wartość większą niż tylko emocjonalną: to szczątki dotąd nieznanego gatunku pterozaura, który na jej cześć został nazwany Vectidraco daisymorrisae. Vectidraco z łaciny oznacza smoka z wyspy Wright.

Nowy gatunek pterozaura – latającego gada, żyjącego na ziemi w tym samym czasie, co dinozaury – najprawdopodobniej był rozmiarów zbliżonych do kruka czy wrony. Pterozaury były pierwszymi aktywnie latającymi kręgowcami, a tym samym największymi latającymi zwierzętami odkrytymi przez człowieka.

Daisy Morris dzisiaj ma 9 lat, jednak swojego odkrycia dokonała jeszcze jako 5-latka, kiedy to w 2008 roku spacerowała po plaży na Wyspie Wight (Południowe Wybrzeże Anglii). Jej uwagę przyciągnęły „kości wystające z piasku” jak podaje BBC. Na początku znalezione na plaży szczątki trafiły na półkę w domu Daisy, jednak rodzice dziewczynki postanowili pokazać je brytyjskiemu paleontologowi z Uniwersytetu w Southampton, Martinowi Simpsonowi. Ekspert od razu dostrzegł potencjał znaleziska i przesłał szczątki do bardziej szczegółowej analizy. Sztab specjalistów dowodzony przez doktorów Warrena Naisha i Garetha Dyke’a stwierdził, że są to szczątki nieznanego wcześniej gatunku.
- U pterozaurów poszczególne części szkieletu – w szczególności czaszka i miednica – są zupełnie inne niż u pozostałych gatunków – wyjaśnia Andrew Farke, paleontolog z Raymond M. Alf Museum of Paleontology w Clermont (Kalifornia).

Na podstawie miednicy nowo odkrytego gatunku można założyć, że Vectidraco daisymorrisae miał skrzydła o rozpiętości ok. 75 centymetrów, a jego długość (licząc od dzioba do ogona) to zaledwie 35 centymetrów co oznacza, że był podobnych rozmiarów do dużego kruka. Naukowcy przypuszczają, że to mniejszy „kuzyn” liczącego 10, a nawet 15 metrów władcy przestworzy o nazwie Kecalkoatl. Był to jeden z największych latających zwierząt (mógł ważyć nawet do 250 kilogramów!)

Znaleziony na brytyjskiej wyspie Vectidraco daisymorrisae  żył ok. 145-65 milionów lat temu. Jeśli był taki, jak jego krewni, to świetnie radził sobie w chodzeniu, a nawet w bieganiu na lądzie i doskonale radził sobie podczas latania w leśnym gąszczu.

Wyspa Wight to jedno z najbogatszych miejsc w Europie jeśli chodzi o skamieniałości dinozaurów. Na jej terenie odnaleziono już ponad 20 gatunków prehistorycznych gadów oraz innych zwierząt pochodzących jeszcze z okresu kredy. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się jednak, by tak ciekawego odkrycia dokonało dziecko.
- Ta historia pokazuje szczególną więź pomiędzy amatorami, naukowcami i kuratorami. Dzięki niej widzimy, że warto wchodzić w tego typu relacje, bo wspólnie możemy zdziałać dużo więcej. To także dowód na to, że każdy może dokonać wielkiego odkrycia. Chodzi tylko o to, by znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwym czasie – podsumował Simpson. Źródło: nationalgeographic.com, BBC,