Zakończony największym masowym wymieraniem w historii Ziemi perm rozpoczął się około 299 milionów lat temu. Na powstającym wtedy superkontynencie Pangea występowały skrajne warunki klimatyczne i środowiska życia ze względu na jego ogromne rozmiary. Na południu było zimno i sucho - duża części regionu skrywała się pod lodowymi czapami. Północne obszary cierpiały coraz bardziej w wyniku intensywnych upałów i wielkich sezonowych wahań między porą mokrą i suchą. Drzewa iglaste, paprocie nasienne i inne rośliny odporne na suszę stopniowo zastępowały bujne lasy bagienne z okresu karbonu.
 

Sposoby na ciepło
 

Wczesne gady były dobrze przygotowane na wykorzystanie możliwości oferowanych przez nowe środowisko. Chronione przez grubsze i zatrzymujące wilgoć skóry, przeniosły się na tereny będące wcześniej pod władaniem płazów. Z biegiem czasu idealnie przystosowały się do pustynnych siedlisk, na których po dziś dzień świetnie się czują.
 

Ze względu na zmiennocieplność gady musiały znaleźć sposoby na radzenie sobie z dużymi dziennymi wahaniami temperatury, od poniżej zera w nocy do ponad 38 stopni Celsjusza w ciągu dnia. Niektóre z prymitywnych pelikozaurów, które mierzyły do trzech metrów długości, wyposażone były w przypominającą żagiel strukturę na plecach, która uważana jest za wymiennik ciepła, chwytający poranne promienie słońca w celu rozgrzania tych powolnych zwierząt.
 

Później, terapsydy, podobne do ssaków gady, znalazły rozwiązanie na wewnętrzne utrzymanie ciepła. Naukowcy podejrzewają, że w końcu stały się stałocieplne dzięki zachowaniu ciepła generowanego przez trawienie żywności. Gady o bardziej aktywnym metabolizmie, które były w stanie przetrwać w trudnych, centralnych regionach Pangei, stały się dominującymi zwierzętami lądowymi późnego permu.
 

Drapieżni przodkowie ssaków
 

Terapsydy prężnie rozwijały się w permie, dokonując szybkiej dywersyfikacji aż obejmowały gatunki od mięsożerców podobnych do dinozaurów po ryjących w ziemi roślinożerców. Niektóre z nich osiągnęły ogromne rozmiary i ważyły ponad tonę. W drugiej połowie permu pojawiły się mniejsze gatunki, prawdopodobnie stałocieplne i pokryte zapewniającą izolację owłosieniem. To od nich później wyewoluują ssaki.
 

Morza w permie zostały ostatecznie zdominowane przez kościste ryby z wachlarzowatymi płetwami i grubymi, twardymi łuskami. W rafach kryły się duże populacje podobnych do kalmarów łodzikowców. Amonity z ciasno zwiniętymi spiralnymi muszlami również są powszechne w zapisie kopalnym z permu.
 

Masowe wymieranie
 

Perm był jednak jak ostatni dech dla większości przedstawicieli wczesnego życia prehistorycznego. Okres ten, wraz z erą paleozoiczną, dramatycznie zakończył się 251 mln lat temu i wyznaczył biologiczną linię podziału, którą przekroczyły nieliczne zwierzęta. Szacuje się, że wymieranie permskie - najgorsze w historii naszej planety - spowodowało wyginięcie ponad 90 procent wszystkich gatunków morskich i 70 procent zwierząt lądowych.
 

Istnieją różne teorie na wyjaśnienie tego zjawiska. Niektórzy naukowcy wierzą, że seria wybuchów wulkanów wyrzuciła tyle zanieczyszczeń do atmosfery, że promienie słoneczne zostały zablokowane, powodując znaczny spadek temperatury i uniemożliwiając roślinom prowadzanie fotosyntezy, co z kolei spowodowało upadek całych łańcuchów pokarmowych.
 

Inni wskazują na globalne zmiany klimatu, powołując się na dowody na występowanie okresów nagłego ocieplenia i ochłodzenia. Wiele gatunków nie było w stanie przystosować się do tak gwałtownie pojawiających się, skrajnych warunków życia. Inne teorie zakładają katastrofalne w skutkach uwolnienie metanu zmagazynowanego pod dnem morskim, wywołane przez trzęsienia ziemi, globalne ocieplenie, a może uderzenie planetoidy.
 

Być może złożyło się na to wydarzenie kilka czynników Niezależnie od przyczyny, nowe zwierzęta i rośliny zaczęły się rozwijać, aby wypełnić pustkę. Wśród nich: dinozaury.