Ponad 12 lat po gruntownym wzmacnianiu fundamentów okazuje się, że ta budowla już się bardziej nie nie pochyliła. Co więcej, John Burland z Imperial College London wyjaśnia, że jego międzynarodowemu zespołowi udało się nieco wyprostować wieżę – kąt nachylenia zmniejszył się o około 10 proc., co spowolni jej stały proces przekrzywiania się prowadzący do unicestwienia.
 

Ratowanie wieży nie było proste. Mierząca 55 m ośmiopiętrowa budowla wzniesiona w latach 1173–1370 na mułowo-gliniastym gruncie była oporna na próby przywracania jej do pionu. Sukces przyniosło dopiero kontrolowane usuwanie podłoża i budowa studni regulujących poziom wód gruntowych.
 

A co teraz spędza sen z oczu naukowców? – Wielkie trzęsienie ziemi. – Zdziwiłbym się, gdyby zaczęła się znowu znacząco pochylać – mówi Burland. 
 

Jeremy Berlin