Jakie zwierzęta przychodzą nam na myśl na hasło „gryzoń”? Pewnie jest to mysz albo chomik. Czyli stworzenia nieduże, które zmieściłyby nam się w dłoni. Jednak nie wszystkie ssaki należące do rzędu Rodentia są skromnych rozmiarów. Wśród obecnie żyjących na Ziemi gryzoni zdarzają się i takie, z uniesieniem których poradziłyby sobie wyłącznie osoby trenujące podnoszenie ciężarów.

Co odróżnia gryzonie od innych zwierząt należących do ssaków? Ich siekacze, zarówno górne, jak i dolne, rosną przez cały czas. Wbrew pozorom nie jest to cecha rzadka. Dwa na pięć ssaków, jakie można spotkać na Ziemi, to gryzonie. Występują na wszystkich kontynentach poza Antarktyką i mogą być bardzo różne. Najczęściej jednak żywią się nasionami i żyją w ziemnych jamach, które same wykopują.

Pierwsze skojarzenia podpowiadające, że gryzonie to nieduże zwierzęta, są słuszne. W większości przypadków masa ich ciała nie przekracza stu gramów. Jednak od tej zasady istnieją spektakularne wyjątki. Jaki jest największy gryzoń na świecie?

Kapibara – największy gryzoń żyjący na Ziemi

Kapibarę opisał już Linneusz w 1766 roku. I spektakularnie się pomylił, zaliczając ją do parzystokopytnych i umieszczając w rodzinie świniowatych. Tymczasem kapibara wielka (Hydrochoerus hydrochaeris) to gryzoń, największy z obecnie żyjących na świecie. Przeciętnie jej waga dochodzi do 65 kilogramów, choć zdarzają się znacznie większe sztuki. Największa samica, jaką udało się zważyć, miała aż 91 kg – czyli była cięższa od wielu ludzi. Z kolei największy samiec ważył 73,5 kg.
 
Niestety, kapibary żyją bardzo daleko stąd. Występują w Ameryce Południowej, w jej północnej i środkowej części. Prowadzą wodno-lądowy tryb życia. Spotkać je można na płyciznach, choć również znakomicie pływają. Ich futro przystosowane jest do szybkiego wysychania, a oczy, nos i uszy umieszczone wysoko na głowie. Dzięki temu zwierzę, nawet gdy jest zanurzone, może czujnie obserwować okolicę.

Pomyłka Linneusza jest łatwo wybaczalna. Laik powiedziałby, że z wyglądu kapibary przypominają owłosione świnie. Jednak mają z nimi wspólne tylko to, że ich bliskimi krewnymi są świnki morskie, czyli kawie – również gryzonie, dobrze znane w Polsce.

Bóbr – największy gryzoń żyjący w Eurazji

Drugiego z największych gryzoni można już spotkać w Polsce. Jest nim dobrze nam znany bóbr. Rodzimy dla nas jest bóbr europejski (Castor fiber), średnio nieco większy od bobra kanadyjskiego (Castor canadensis), zwanego też bobrem amerykańskim. Bóbr europejski może ważyć nawet ok. 30 kg, choć zazwyczaj jego masa to 15–20 kg. Bóbr zamieszkujący Amerykę Północną też waży ok. 20 kg, choć rekordzista należący do tego gatunku, jakiego udało się zważyć, miał aż 50 kg.
 

BóbrBóbr / fot. Getty Images

Podobnie jak kapibary, bobry żyją w pobliżu rzek albo zbiorników wodnych. Jednak od znacznie od nich większych kapibar – i wielu innych ssaków – odróżnia je to, że potrafią przystosowywać środowisko do swoich potrzeb.

Bobry świetnie pływają i nurkują, a przy tym mają tak ostre zęby, że mogą poradzić sobie z drzewami. Dzięki temu prowadzą nieraz rozległe prace inżynieryjne: kopią nory w brzegach, do których prowadzą podwodne wejścia i budują żeremia – czyli domy w postaci ułożonych z gałęzi kopców. Żeremia są domami kilkupokoleniowymi i mogą służyć kolejnym generacjom bobrów.

Bobry budują również tamy z gałęzi i mułu, którymi przegradzają rzeki, by stabilizować poziom wody. Niekiedy jest ich więcej niż jedna – bobry tworzą wówczas kaskady.

W Polsce bobry są gatunkiem częściowo chronionym. Ochrona tych gryzoni ma u nas bardzo długą tradycję. Polowania na bobry zabraniał już Bolesław Chrobry, ustanawiając urząd bobrowniczego.

Jeżozwierz – największe zwierzę południa Afryki

Nieco mniejsze od bobrów – ale tylko nieco – są jeżozwierze. Największy z nich to jeżozwierz południowoafrykański (Hystrix africaeaustralis). Ponad półmetrowe zwierzę waży do 20 kg. Jednak rekordowe osobniki miały nawet 10 kilogramów więcej.

JeżozwierzJeżozwierz / fot. De Agostini via Getty Images/De Agostini via Getty Images

Cechą charakterystyczną jeżozwierza są pokrywające skórę zwierzęta bardzo długie kolce. Mogą mieć nawet pół metra. To sposób na odstraszenie drapieżnika. W sytuacji zagrożenia gryzoń stroszy kolce, wizualnie powiększając swoje rozmiary. Niektóre z kolców nawet grzechoczą, co ma zniechęcić potencjalnego agresora do ataku. Jeśli jednak zdecyduje się on ruszyć na jeżozwierza, ryzykuje, że kolce zostaną w jego ciele. Natomiast gryzoniowi odrosną nowe.

Jeżozwierze są wszędobylskie. Preferują tereny skaliste i sawanny, potrafią pływać oraz wspinać się na drzewa. Jak inne gryzonie, przepadają za pokarmem roślinnym. Żywią się np. korzeniami i bulwami, które wygrzebują z ziemi.

Mara patagońska – gryzoń, który chodzi jak koń

Widząc tego gryzonia, mało kto wpadłby na to, że to krewny myszy i chomików. Mara patagońska przypomina z wyglądu zająca. Ma długie spiczaste uszy i, co rzadkie u gryzoni, długie kończyny. Tylne są silnie umięśnione i wyglądają tak, jakby przydawały się do skoków. To jednak tylko złudzenie – jeśli chodzi o chód, marze patagońskiej bliżej jest do psów i koni. Poruszając się, używa inochodu – czyli jednocześnie porusza nogami po tej samej stronie ciała. Np. lewą przednią i lewą tylną.

Poza tym wszystkim, ten dziwny gryzoń jest również całkiem spory. Waży ok. 10 kg – rekordziści dochodzą do piętnastu kilogramów. Co niekiedy spotykane wśród innych przedstawicieli Rodentia, mary patagońskie są monogamiczne. Łączą się w pary na całe życie, trwające kilkanaście lat. Jak wskazuje nazwa, żyją jedynie w Argentynie, w Patagonii.

Josephoartigasia – największy wymarły gryzoń

Jedną z rodzin należących do rzędu gryzoni są pakarany (Dinomyidae). Obecnie należy do niej tylko jeden gatunek – pakarana Branickiego. Ten całkiem spory gryzoń zazwyczaj pojawia się na listach największych gryzoni. Waży około 10–15 kg, czyli dużo powyżej średniej.

Jednak to nic w porównaniu z wymarłymi przedstawicielami rodziny pakaran. Dwa miliony lat temu po terenie dzisiejszego Urugwaju wędrowały należące do Dinomyidae gryzonie wielkości hipopotamów albo bizonów. Paleobiolodzy przyporządkowali je do wymarłego rzędu Josephoartigasia. Należą do niego dwa gatunki. Skamieniałości przypisane do gatunku J. monesi to szczątki największego dotychczas odkrytego gryzonia, jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi.
 
Ile ważył Josephoartigasia monesi? Szacuje się, że od pół tony nawet do tony. Zwierzę miało trzy metry długości i półtora wysokości. Naukowcy przypuszczają, że używało grubych jak ludzkie kciuki siekaczy do obrony. Prawdopodobnie było tak ciężkie, że w razie kłopotów nie mogło salwować się ucieczką.


Źródła: National Geographic, Wikipedia, Lasy Państwowe.