2/19

Dzieci są naszą dumą, obiektem największej troski i miłości. Chcemy, aby były zdrowe, dobrze się rozwijały i miały beztroskie dzieciństwo. Są naszą najważniejszą inwestycją, naszą przyszłością. Dlatego dramat, który rozegrał się w peruwiańskim Huanchaquito ponad 500 lat temu, a o którym piszemy w reportażu pt. „Najwyższa ofiara”, jest tak szokujący. Kilka lat temu badacze odkryli tam masowy grób przypisany ludowi Chimú, który podczas przerażającego rytuału złożył w ofierze 269 dzieci. To jak dotychczas największe udokumentowane kultowe dzieciobójstwo w historii świata. Zarówno chłopcy, jak i dziewczynki mieli otwarte klatki piersiowe, z których zapewne wycięto serca.

Jak dotąd bez odpowiedzi pozostaje pytanie, w imię jakiego wyższego dobra rodzice zgodzili się na tak niewyobrażalnie brutalny ofiarny akt. Być może jego przyczyną był jakiś kataklizm, który nękał społeczność, a ofiara z dzieci stanowiła próbę ocalenia przed zagładą całego ludu Chimú. Tak przynajmniej staramy się sobie tłumaczyć ten obłęd.

Ofiary z dzieci w historii świata nie były jednak czymś wyjątkowym. Wszyscy chyba znamy historię biblijnego Abrahama, który miał złożyć w ofierze jedynego syna Izaaka, żeby dowieść swego oddania Bogu. Agamemnon chciał poświęcić córkę Ifigenię i w ten sposób przebłagać boginię Artemidę, by zesłała pomyślne wiatry na flotę króla płynącą pod Troję. Ostatecznie zarówno Izaak, jak i Ifigenia zostali ocaleni.

Niestety nie wszystkie dzieci miały tyle szczęścia. Szczątki czwórki maluchów znaleziono w pałacu w Knossos, centrum cywilizacji minojskiej na Krecie. Nacięcia na ich kościach sugerują, że stały się ofiarami rytualnego kanibalizmu. W starożytnej Kartaginie palono setki dzieci, żeby oddać cześć tamtejszym bogom Tanit i Baalowi. Na terenach pradawnej Polski też odnotowywano przypadki dziwnych obrzędów – tzw. ofiary zakładzinowe, czyli składanie noworodków w fundamentach budowli. Najwięcej jednak przypadków składania dzieci w ofierze miało miejsce w Mezoameryce. Naukowcy są zdania, że miały one związek z okresami gwałtownych zmian pogodowych, które zagrażały istnieniu całych kultur. Czym jednak wytłumaczyć rytualne dzieciobójstwo występujące w XXI w.? W wioskach wokół ugandyjskiej stolicy Kampali wzywa się rodziców do pozostawiania dzieci w domach, ponieważ maluchy są porywane i składane w ofierze przez szamanów wierzących, że rytualne zabicie dziecka przyniesie im szczęście i bogactwo. Nam trudno pojąć, że ktoś może tak myśleć. I jak pokazuje historia upadku cywilizacji Chimú, Inków, Azteków czy Kartagińczyków – bogom taki sposób myślenia też najwyraźniej się nie podobał.

 

Agnieszka Franus

Redaktor naczelna

 

W numerze:

 

NAJWYŻSZA OFIARA | Kristin Romey

Ofiary z ludzi składano w wielu kulturach, ale nigdy jeszcze nie znaleziono śladów równie porażającej jak ta z dzieci zabitych w imperium Chimu („Najwyższa ofiara”, )

 

BOLIWIA. GORĄCZKA BIAŁEGO ZŁOTA | Robert Draper

Rzadki pierwiastek lit staje się kluczowy dla przestawienia świata na elektromobilność. Czy uboga Boliwia, która ma jego bogate złoża, zdoła uczynić z tego ekonomiczną trampolinę? 

 

KRZEMOWA DOLINA | Michelle Quinn

Mekka geniuszy cyfrowych technologii zaczyna dostrzegać społeczne koszty rewolucji, którą wywołała.

 

SYMBOL DO ODSTRZAŁU | Jeremy Berlin

Kangury – dla Australii emblematyczne – wielu uważa za szkodniki. A to ma poważne konsekwencje.

 

Numer dostępny w salonach prasowych oraz sklepie internetowym www.kultowy.pl.