2020 CD3 to asteroida o średnicy od 1,9 do 3,5 metra. Trajektoria lotu skały może świadczyć o tym, że krąży ona wokół Ziemi od trzech lat. Astronomowie po raz pierwszy zauważyli drugi księżyc 15 lutego, potrzebowali jednak nieco czasu, żeby potwierdzić obserwacje.

Teraz Wierzchoś poinformował o wielkim odkryciu na Twitterze. Drugi księżyc Ziemi jest niewielki, ale co ciekawsze – tylko tymczasowy.

 

 

Autorzy odkrycia mówią, że mini-księżyc wkrótce uwolni się spod wpływu ziemskiej grawitacji i sytuacja wróci do normy. Wszystko dlatego, że orbita 2020 CD3 jest nieregularna i najdalej za kilka miesięcy asteroida odleci dalej.

Astronomowie świętują sukces, ale mogą się martwić tym, że tak późno odkryli obecność planetoidy w pobliżu Ziemi. A to dlatego, że teraz może być już za późno na wysłanie sond do jej zbadania.

 

 

 

Nie pierwszy taki księżyc

To nie pierwszy przypadek, gdy wokół Zielonej Planety krążą dwa księżyce. Podobna sytuacja miała miejsce 14 lat temu, kiedy w pole ziemskiej grawitacji wpadła inna asteroida – RH 120. Krążyła ona wokół Ziemi przez około rok.

Inny potencjalny mini-księżyc to asteroida 2016 HO3, którą – jak wskazuje nazwa – zaobserwowano w 2016 roku. Ostatecznie okazało się, że HO3 to quasi-satelita, czyli ciało niebieskie nie będące związane grawitacyjnie z Ziemią.

Eksperci twierdzą, że w przeszłości także mogło dochodzić do takich kosmicznych incydentów, ale nie dysponowaliśmy sprzętem umożliwiającym obserwację tych zjawisk.

 

Katarzyna Grzelak