Malują na szkle, haftują, rzeźbią, tworzą poezję i prozę, zajmują się tkactwem, kowalstwem, wykonują elementy góralskich ubrań... To oni - artyści ludowi tworzący u stóp Giewontu - sprawiają, że Zakopane jest tak wyjątkowe. Są depozytariuszami niematerialnego dziedzictwa kulturowego - wiedzy o tradycjach oraz zwyczajach wypracowanych przez ich przodków. Wiele z nich wymusiły niełatwe warunki życia w rejonach górskich. Dawni zakopiańczycy wiele ze swoich potrzeb zaspokajali samodzielnie, odkrywali więc własne techniki wytwarzania i ozdabiania tkanin czy obróbki surowców dostępnych w ich najbliższym otoczeniu.

Na tych, którzy kultywują rodzime zwyczaje, spoczywa dziś obowiązek przekazania wiedzy kolejnym pokoleniom - bo tylko wtedy, gdy są praktykowane przez coraz młodsze osoby, są żywe. To właśnie z myślą o nich powstał album „Wtopieni w krajobraz. Zakopiańscy twórcy Ludowi” - pełen zdjęć Adama Brzozy, fotografa National Geographic i tekstów Joanny Staszak. Książka stanowi zbiór opowieści o talencie, realizacji pomysłów i przekazywaniu wiedzy kolejnym pokoleniom. O jej oprawę graficzną zadbał zakopiański artysta grafik Stanisław Berbeka.

- Moim celem było sportretowanie twórców z Zakopanego. Postanowiłem zrobić to, pokazując nie tylko twarze, ale także dłonie, ponieważ to one są łącznikiem ze światem zewnętrznym. Co ktoś sobie wymyśli, to albo musi za ich pomocą stworzyć, albo napisać, dlatego uznałem, że portret będzie kompletny dopiero z dłońmi - tłumaczy fotograf Adam Brzoza.

Wszystko sfotografował jednym obiektywem: 85 mm, manualnym, starym, nieperfekcyjnym, ale jak mówi - dającym ciekawy klimat. Nie używał lamp, żadnego dodatkowego oświetlenia - wyłącznie naturalne.

- Na całość przeznaczyłem ok. 2 miesiące. Odwiedzałem ludzi w ich domach, rozmawiałem z nimi i fotografowałem. Rozmowa zazwyczaj była dłuższa niż sam proces fotografowania, bo to ona pozwala nawiązać nić porozumienia, które daje zdecydowanie więcej niż 30 minut różnych "prób" fotograficznych - wyjaśnia Brzoza.

Skąd tytuł książki - „Wtopieni w krajobraz”? Malarka na szkle, Ewelina Pęksowa, powiedziała kiedyś:

„Jestem wtopiona w tę przeszłość i w ten krajobraz, bez którego bym żyć nie mogła”.

I tacy są artyści opisani w publikacji wydanej przez Miasto Zakopane: tworzący z pasją, rozwijający swój talent w tym szczególnym miejscu pod Tatrami, gdzie żyją z urodzenia lub z wyboru.

Prace w drewnie, zarówno rzeźbę figuralną, jak i meble oraz kołodziejstwo, można podziwiać w twórczości Eugeniusza Boguckiego, Floriana Walkosza-Berdy, Stanisława Walkosza-Jambora, Marcina Zubka.

Marcin Zubek z synami. Fot. Adam Brzoza

Obróbka żelaza, znana jest na Podhalu od XV w. Kowale, dzięki którym możliwa była m.in. praca na roli, zajmowali się nie tylko kuciem bron, sierpów czy motyk, ale także okuwaniem wozów i sań. Z biegiem czasu wykształciło się kowalstwo artystyczne. Jego tajniki przekazywano z ojca na syna.

Rodziny kowalskie tworzące do dzisiaj w Zakopanem reprezentują: Stanisław Gąsienica-Byrcyn, Janusz Gąsienica-Makowski, Paweł Gąsienica-Makowski, Andrzej Kowalczyk, Damian Lassak, Maciej Łukaszczyk-Capowski, Katarzyna Capowska, Michał Sieczka, a spośród nieżyjących: Władysław Gąsienica-Makowski, Wojciech Gąsienica-Walczak, Mieczysław Król-Łęgowski. 

Janusz Gąsienica-Makowski. Fot. Adam Brzoza

Kobiety, zajmujące się przede wszystkim gospodarstwem domowym, zaczęły realizować swoje talenty, wykonując i ozdabiając ubrania oraz tkając. Umiejętności te można było od 1883 r. nabyć m.in. w Krajowej Szkole Koronkarstwa powstałej dzięki dr. Tytusowi Chałubińskiemu i Helenie Modrzejewskiej, a z czasem przekształconej w Technikum Tkactwa Artystycznego im. Heleny Modrzejewskiej w Zakopanem. Wiele góralskich dziewcząt pozyskało tutaj niezbędną w tym zakresie wiedzę i nauczyło się zawodu, jednak najcenniejsze wzory i techniki przekazywane były kobietom przez ich matki. Dzięki temu wiele prac można także dziś rozpoznać po wzornictwie charakterystycznym dla danego góralskiego rodu.

Przykładem tego są m.in. dzieła polaniarskich Sablicek reprezentowanych w Zakopanem przez Józefę Zubek. Do grona znakomitych twórców kultywujących haft, koronkarstwo, tkactwo oraz szyjących i ozdabiających ubrania góralskie należą także: Andrzej Dańko, Bogumiła Dańko, Mateusz Etynkowski, Agnieszka Owczarek-Etynkowska, Maria Sieczka, Bożena Gąsienica-Byrcyn, Dorota Opitz, Maria Pycińska, Danuta Walkosz-Jambor. Z ich historii wybrzmiewają radość z tego, że dane jest im żyć w tym szczególnym zakątku Polski oraz wdzięczność dla poprzednich pokoleń, które przekazały im  swoją wiedzę i umiejętności.

Józefa Zubek. Fot. Adam Brzoza

Witrochromia, czyli malarstwo na szkle, znane jest na Podhalu od XIX w. Początkowo obrazy były kupowane od wędrownych handlarzy, którzy przybywali z południa Europy, a dopiero z czasem zaczęto je kolekcjonować. Wiek XX przyniósł natomiast pierwsze próby tworzenia w tej technice przez mieszkańców Podtatrza.

Rozkwit nastąpił po 1945 r., kiedy w Szkole Przemysłu Drzewnego jej podstawy zaczął przekazywać swoim wychowankom artysta plastyk Jan Samuel Miklaszewski. Uczniowie, wśród których znaleźli się m.in. Helena Roj-Kozłowska oraz Jan Jachymiak, nie tylko rozwijali swój talent, ale także przekazali wiedzę kolejnym pokoleniom. To właśnie oni stanęli u początków twórczości wielu z dzisiejszych zakopiańskich artystów malujących na szkle.

Tę dziedzinę sztuki w przywołanym projekcie reprezentują: Barbara Baniecka-Dziadzio, Anna Bogucka, Bogdan Dziadzio, Magdalena Fortecka, Zofia Fortecka, Maria Gąsienica-Gładczan, Anna Liscar, Zofia Majerczyk-Owczarek, Jolanta Pęksa, Marta Walczak-Stasiowska, a spośród nieżyjących: Adam Doleżuchowicz, Ewelina Pęksowa, Władysław Walczak-Baniecki oraz Zdzisław Walczak.

 

Marta Walczak-Stasiowska. Fot. Adam Brzoza

Premierze książki towarzyszą dwie wystawy, które będzie można oglądać od 7 sierpnia w Centrum Kultury Rodzimej – willi Czerwony Dwór, działającej w ramach Zakopiańskiego Centrum Kultury. Na jednej zgromadzone zostały eksponaty wykonane przez zakopiańskich artystów, uzupełnione zdjęciami Adama Brzozy. Druga, prezentowana w ogrodzie, ukaże portrety twórców i ich pełne pasji spracowane dłonie. Zapraszamy!

Opracowanie na podstawie artykułu Joanny Staszak.