To trudna wyprawa - śmiałkowie mierzą się z lodowatym morzem i silnym wiatrem. Na morze wyruszyli po 2 dniach przygotowań. W końcu dali o sobie znać.
 

- Jesteśmy około 16 tys. kilometrów od portu macierzystego Trzech Sztuk w Kołobrzegu - piszą do nas - Niestety pogoda nam nie sprzyja. Po pierwszych dniach silnego wiatru w niekorzystnym kierunku, długich godzinach oczekiwania na zmianę wiatru, wolno, bo wolno, ale konsekwentnie zmierzamy do Antarktyki.
 

Oprócz przyrody przeciwnikiem uczestników są ich własne organizmy - choroba morska, zimno - te rzeczy dają się we znaki bez przerwy.
 

- Na jachcie dzień jak codzień, cytując piosenkę Jacka Kleifa „praca, posiłek i sen” - czytamy w wiadomości z pokładu. Wyprawa mimo opóźnienia nie zamierza rezygnować z osiągnięcia celu - dotarcia na lodowy "kraniec świata"i zrealizowanie wyjątkowego koncertu.