Grand Tour of Switzerland to trasa samochodowa biegnąca naokoło Szwajcarii, idealnie wpisująca się w ideę slow travel – uważnego podróżowania pozwalającego na zostawienie za sobą rozpędzonego świata. Wystarczy wsiąść w auto i delektować się pokonywaniem kolejnych kilometrów, robiąc przystanki w dziesiątkach ciekawych miejsc. Zanim wybierzecie się w trasę, poznajcie jednak nasze podróżnicze rady.

1. Tydzień w podróży

Trasa Grand Tour ma dokładnie 1643 kilometry i zatacza pętlę wokół całej Szwajcarii. Prowadzi nie tylko przez cztery regiony językowe, ale przecina też pięć alpejskich przełęczy, mija jedenaście miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO oraz dwadzieścia dwa jeziora. Na pokonanie całego szlaku będziecie potrzebowali co najmniej tygodnia. Ilość atrakcji po drodze jest jednak tak duża, że lepiej zarezerwować więcej czasu. Inna opcja to pokonywanie Grand Tour w etapach – możecie wracać na szlak wielokrotnie, za każdym razem poznając inną część Szwajcarii.

symbol Grand Tour w Lavaux, fot. mojaszwajcaria.pl 

2. Podążaj za brązowymi znakami

Twórcy Grand Tour wyszli z założenia, że samo bycie w trasie jest celem podróży. Nie chodzi więc o to, by całą pętlę przebyć jak najszybciej. Trasę wytyczono skupiając się na bocznych drogach i omijając – jeżeli było to tylko możliwe – autostrady. Po drodze nie sposób się zgubić, wystarczy wypatrywać charakterystycznych brązowych tablic, a w razie konieczności wspomagać się mapami i przewodnikami, które można dostać w punktach informacji turystycznej. Nic jednak nic stoi na przeszkodzie, by co jakiś czas zbaczać z wytyczonej trasy – oznakowany szlak jest tylko propozycją, którą można traktować dość swobodnie.

Salenstein, kolejne urokliwe miejsce na trasie Grand Tour, fot. mojaszwajcaria.pl 

Pobierz bezpłatny eguide Grand Tour 

3. Kup winietkę

Chociaż Grand Tour prowadzi mniej uczęszczanymi drogami, krótkie odcinki przebiegają płatnymi autostradami. Będziemy więc potrzebowali winietki. Kosztuje ona 40 franków, ale jest ważna przez cały rok (dokładnie do 31 stycznia kolejnego roku). Możecie ją kupić na przejściu granicznym, stacjach benzynowych oraz na poczcie. Nalepkę umieśćcie na przedniej szybie auta. 

Przełęcz Julierpass, fot. mojaszwajcaria.pl 

4. W wersji elektrycznej

Grand Tour działa też jako E-Grand Tour. Cała trasa – jako pierwsza na świecie – została zaprojektowana jako szlak dla aut elektrycznych. Stworzono gęstą sieć stacji ładowania, pozwalającą bez trudu poruszać się tu samochodami nawet o małym zasięgu. Samych hoteli wyposażonych w złącza do elektrycznych aut jest ponad 100, do tego dochodzi jeszcze 300 niezależnych stacji. Mówiąc krótko: prąd jest wszędzie! 

St. Moritz – E-Grand Tour, fot. mojaszwajcaria.pl 

5. Noclegi dla każdego

Hoteli i pensjonatów na całej trasie nie brakuje. Do wyboru są zarówno czterogwiazdkowe obiekty, rodzinne hoteliki, jak i schroniska młodzieżowe. W sezonie czekają także kempingi – one będą najlepszym wyborem, jeżeli macie napięty budżet (średnia cena to ok. 35 franków za namiot i dwie osoby). Za dwuosobowy pokój w schronisku lub małym pensjonacie zapłacicie od ok. 90 franków. Jeżeli zależy wam na ograniczeniu kosztów, najlepiej dokonać wcześniej rezerwacji, wybierając tańsze miejsca.

Brienz, Camping Aaregg, fot. mojaszwajcaria.pl 

6. Kierunek dowolny

Grand Tour można pokonywać bez przeszkód w dowolnym kierunku, ale zalecany jest kierunek zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Jadąc autem z Polski najwygodniej jednak zacząć od Appenzell lub Bazylei i kierować się na południe do St. Moritz i włoskojęzycznego kantonu Ticino, dalej przez Wallis na zachód ku Lozannie i Genewie, by stamtąd odbić na północ i zatoczyć koło wzdłuż granicy. Jeżeli przylecicie samolotem i wypożyczycie samochód na miejscu, najwygodniej będzie wystartować z Zurychu. Pamiętajcie jednak, że to tylko propozycje - trasa jest opracowana w taki sposób, by można było dołączyć do niej w dowolnym punkcie i na zakończenie do niego powrócić.

Bazylea – widok na miasto, fot. mojaszwajcaria.pl