21 gramów – tak nazywa się projekt opracowany w atelier Marka Sturkenbooma. O co w tym chodzi? Autor pisze na swojej stronie, że celem jest możliwość przywrócenia wspomnień po zmarłym ukochanym i powrotu do wspólnej intymności. Na to wrażenia ma składać się cały zestaw elementów białego pudełka.

Wewnątrz znajduje się nieduża buteleczka na perfumy, do której można wlać zapach kojarzący się ze zmarłym, lub jego ulubioną wodę kolońską. Buleteczka wyposażona jest w gruszkę by móc ropylać zapach w powietrzu.

Do tego dołączono nieduży wibrator o minimalistycznym kształcie. Wibrator jest szklany, ma w sobie pojemnik obliczony na dokładnie 21 gramów, ze złotą (14 karatów) zakrętką. Przeznaczony jest on na umieszczenie 21 gramów prochów osoby zmarłej.

Jakby tego było mało, samo pudełko wyposażono w dwa głośniki oraz specjalną kieszeń do umieszczania smartfona. Dzięki temu można podczas “wspominania” podkreślić nastrój ulubioną wspólną piosenką. W ramach “wisienki na torcie” jest jeszcze uchwyt za maleńkimi drzwiczkami, gdzie można umieścić obrączkę lub pierścionek zaręczynowy.

Na swojej stronie Mark Sturkenboom wyjaśnia, że pomysł to forma afirmacji miłości, która ma przetrwać nieuchronne przemijanie życia.  

Błażej Grygiel