Komputer testowaliśmy w naszej codziennej pracy redakcyjnej, robiąc na nim skład magazynu i obrabiając zdjęcia oraz pracując z grafikami wektorowymi. Sprawdziliśmy go też podczas pracy z plikami wideo. 

Jak testowaliśmy?

Narzędzia, na których pracowaliśmy:

  • pakiet Adobe CC – w zestawie Photoshop, Illustrator, Lightroom, InDesign i Adobe Media Encoder;
  • Davinci Resolve - w tym przypadku sprawdzaliśmy ThinkPada P15 2 generacji, konwertując plik wideo na różne formaty;
  • użyliśmy też oprogramowania Topaz Video Enhance AI chcąc sprawdzić jak testowany ThinkPad poradzi sobie z upskalowywaniem flmów.

Konfiguracja

Komputer testowaliśmy w konfiguracji z procesorem Intel Xeon 2,6 GHz i RTX’em A4000. Egzemplarz wyposażony był w ekran OLED o przekątnej 15,6 cala o rozdzielczości 3840 x 2160 px (UHD), który charakteryzuje się sporymi kątami widzenia. Dzięki matowej, antyrefleksyjnej matrycy praca w warunkach polowych, przy różnym oświetleniu – od półmroku po ostre światło słoneczne – nie stanowiła żadnego problemu. Wzrok się nie męczył i nie pojawiały się refleksy na ekranie. ThinkPad P15 2. generacji wyposażony jest w podświetlaną, pełnowymiarową klawiaturę z oddzielnym blokiem numerycznym (odporną na zalania, ale tego nie testowaliśmy). Pracowało się naprawdę komfortowo, szybko i wydajnie praktycznie identycznie jak na stacjonarnym odpowiedniku o podobnych parametrach, co zapisujemy jako duży plus.

Praca z magazynem

Obróbka graficzna zdjęć o wysokiej rozdzielczości to zmora grafika. Szczególnie wtedy, kiedy zbliża się termin wysyłki plików do drukarni, a każda minuta jest na wagę złota. Takie operacje zawsze wystawiają cierpliwość na próbę. Nie w przypadku pracy z ThinkPadem P15 2. generacji. Polem doświadczalnym była tutaj trójca Adobe (skonfigurowana wcześniej do wydajnej pracy z naszym konkretnie modelem komputera): InDesign, Photoshop oraz Illustrator, i notoryczne przesyłanie plików pomiędzy nimi. Pracowaliśmy na pełnych plikach programu InDesign z podpiętymi zdjęciami wysokiej rozdzielczości (o wadze ok. 200 MB i więcej). Podobnie było z grafikami– złożone infografiki i mapy z dużą liczbą warstw – wszystko w full quality. Takie pliki przygotowywaliśmy pod kątem druku, analogicznie jak ma to miejsce podczas realnej pracy redakcji. Praca na wysokorozdzielczych plikach – obróbka i zapisywanie zmian – nie powodowała przestojów. Proces przebiegał płynnie i bezproblemowo, bez uciążliwego lagowania. Urządzenie potrzebowało dosłownie chwili na wykonanie działania, ale czas oczekiwania był naprawdę zadowalający. Z pewnością nie była to chwila pozwalająca na odejście od komputera i przygotowanie sobie herbaty.

Dużym i miłym zaskoczeniem był eksport pdf-ów produkcyjnych, gdzie w konkretnym layoucie podlinkowane są już wszystkie elementy składowe. ThinkPad P15 2. generacji poradził sobie z nimi bez zająknięcia “sklejając” kilkunastostronicowe dokumenty w pokaźne rozmiarowo pliki PDF dla drukarni. Warto też wspomnieć o dedykowanej stacji dokującej, która pozwala na pracę na kilku monitorach jednocześnie i jej dodatkowym portom, które uzupełniają laptopa pod kątem możliwości podłączania różnych nośników czy akcesoriów przydatnych podczas pracy z grafiką.

Wideo

Testy wideo przeprowadziliśmy na kilku prostych operacjach, nad którymi aktualnie pracujemy. Pełnometrażowy film dokumentalny (93 min) przekonwertowaliśmy z formatu Apple ProRes w rozdzielczości 2K Scope do formatu H.265. ThinkPad w Davinci Resolve mógł naprawdę rozwinąć skrzydła, a sprzętowe wsparcie wbudowanej karty NVIDIA RTX A4000 pozwoliło zakodować ten film w ww. kodeku w jakości 10 bitowej (HEVC/H.265 Main 10 Profile) w niecałe 15 minut – to dobry wynik. Nie mieliśmy okazji testować Resolve’a w zadaniach, do których tak naprawdę jest on stworzony, czyli koloryzacji i postprodukcji filmu, ale w/w testy samego finalnego kodowania wróżą, że jakość pracy będzie naprawdę wysoka. Chwała firmie BlackMagic za tak dobrą współpracę z kartami RTX (i innymi modelami NVIDIA). 

Podobnie pozytywnie zaskoczeni byliśmy szybkością pracy Adobe Encoder. Konwersja nowego trailera filmu w rozdzielczości 4K Scope (niespełna 3 min) z ProRes do H.254 przy wybranej akceleracji sprzętowej GPU Acceleration CUDA – czyli znowu dedykowanej GPU NVIDIA – to ok. 30 sek., a jego odpowiednik 2K Scope to ok. 8 sek. (!!!). I to wszystko udało nam się wykonać na mobilnej stacji roboczej, która wyglądem nie różni się od klasycznego laptopa.

Co nam się podobało:

  • szybkość i wygoda pracy – to naprawdę mocny komputer – jeśli szukacie przenośnej maszyny o bardzo dużej wydajności, to już znaleźliście;
  • mobilność – mimo, że ThinkPad P15 2. generacji nie należy do najlżejszych urządzeń – to cały czas jest to mobilna stacja robocza. Moc i szybkość pracy jaką oferuje rekompensuje wagę;
  • mnogość złącz na pokładzie – jest tu pełen komplet i niczego więcej nie trzeba: 2 × USB-A 3.2 Gen 1 (zawsze aktywne), 2 × USB-C Thunderbolt™ 4, USB-C, HDMI 2.1, wejście słuchawkowo-mikrofonowe, RJ45 Ethernet, czytnik kart SD, nasz egzemplarz miał dodatkowo czytnik kart inteligentnych;
  • legendarna, wytrzymała konstrukcja – to naprawdę solidny i stworzony do pracy w trudnych warunkach “laptop”  –model ThinkPad P15 2. generacji jest testowany pod kątem dwunastu norm wojskowych i ponad 200 wymogów jakościowych, otrzymał nawet certyfikację MIL-STD-810H, potwierdzającą działanie w ekstremalnych warunkach – od arktycznego mrozu po burze piaskowe, od stanu nieważkości po zalanie i upadki z wysokości; 
  • zabezpieczenia jak kamera IR współpracująca z Windows Hello, czy czytnik linii papilarnych Match-on-Chip, ww obsługiwane przez dedykowany chip Discrete TPM 2.0;

Co nam się podobało mniej:

  • waga i gabaryty komputera – traktujemy to z przymrużeniem oka. W końcu to mobilna stacja robocza, a nie sensu stricte laptop (wymiary: 375,4 mm × 252,3 mm × 24,5–31,4 mm, waga prawie 3kg). Biorąc pod uwagę jego moc obliczeniową – porównywalną naszym zdaniem z komputerem stacjonarnym – te dość pokaźne gabaryty możemy mu wybaczyć. Komputera klasy desktop nie zabralibyśmy w teren w ogóle;
  • design – jest typowy i konsekwentny dla serii ThinkPad – nawet jeśli wśród współcześnie produkowanych laptopów ten design wydaje się dość “oldskulowy”, firma Lenovo przez lata zdążyła już przyzwyczaić swoich wiernych użytkowników do wzornictwa ThinkPad’ów i ich design nie zmienił się drastycznie od początku produkcji. Co kto lubi. Cały czas należy pamiętać, że to bardziej desktop niż ultra-cienki laptop.

Konkluzja

ThinkPad P15 2. generacji we wspomnianej wcześniej konfiguracji to kawał komputera, który dla nas oznaczał wydajną i ergonomiczną pracę. Wydawać by się mogło, że do takich zastosowań jak obróbka grafik, zdjęć czy nawet praca z filmem w jakości 4K, zakup komputera stacjonarnego przestaje już naprawdę mieć sens. Tym bardziej, że wraz z ThinkPadem otrzymujemy w standardzie profesjonalne 3-letnie wsparcie techniczne 24/7 z możliwością naprawy u klienta kryjące się pod nazwą Premier Support. To świetna sprawa dla tych, którzy prowadząc biznes nie chcą w razie jakiejkolwiek awarii mieć do czynienia z żadnymi utrudnieniami czy przestojami w pracy. ThinkPad P15 2. generacji pomimo swoich sporych gabarytów i wagi zabiera zdecydowanie mniej miejsca na biurku, a w razie czego pozwala na pracę zdalną z dowolnego miejsca na świecie bez jakichkolwiek kompromisów wydajnościowych. Na tym sprzęcie można naprawdę wygodnie popracować, a jeśli wbudowany ekran okaże się za mały, nic nie stoi na przeszkodzie, aby podpiąć do niego dodatkowy monitor dowolnych gabarytów.

Testowali Iwona El Tanbouli oraz Maciej Jabłoński