Po kilku miesiącach spania w namiocie, na podłodze, materacu, nie za często w łóżku, spędziliśmy kilka dni w dobrej klasy hotelu, z jacuzzi, basenem i ręcznikami w pokoju zawiniętymi w kształt łabędzia. Soria Moria to jednak nie tylko wygoda dla turystów i turystek, to przede wszystkim niezwykła organizacja, która wspiera wiele lokalnych inicjatyw i stwarza swoim pracownikom i pracowniczkom szanse na rozwój. 
 

Ken, założyciel, Norweg: Zaczęliśmy pod koniec 2007 roku. Z wielu powodów. W 2006 prowadziłem organizację pozarządową działającą w obszarze edukacji i jedną z rzeczy, które zauważyłem, jest ogromna potrzeba szkoleń zawodowych. Kristin, moja partnerka, już wcześniej prowadziła hostel. Pracowała również w przemyśle. Ja miałem doświadczenie biznesowe i trochę pieniędzy. Myśleliśmy, że ciekawszym i bardziej stabilnym finansowo rozwiązaniem będzie zastosowanie biznesowego podejścia w stosunku do NGOsowych projektów.
 

Koncept przędsiębiorstw społecznych jest wciąż nowym pomysłem w Kambodży i całym odwiedzanym przez nas regionie Azji Południowo Wschodniej. Te, które najłatwiej znaleźć, najczęściej sprzedają ręcznie robione produkty: koszulki, chusty, pamiątki. Soria Moria to pierwszy hotel, który spotkaliśmy na naszej drodze, łączący pomysł na biznes z chęcią zmieniania świata.
 

Samnieng, główny kierownik Soria Moria, Kambodżanin: Chcemy żeby nasz hotel był przykładem dobrego, społecznego biznesu. Staramy się być wzorem dla innych, chcemy żeby zrozumieli jak ważne jest dbanie o ludzi, a nie tylko zarabianie pieniędzy. W naszym projekcie dbamy o społeczność, edukacje naszych pracowników oraz o środowisko. 
 

Jeszcze przed przekroczeniem progu Soria Moria czuć, że nie jest to zwykły hotel. Przed drzwiami widać rząd rowerów, będących częścią innego przedsiębiorstwa społecznego założonego przez Kena: White Bicycle, które dochód z wypożyczenia rowerów przeznacza na dofinansowanie studiów dla Kambodżan. Główny holl hotelu wypełnony jest różnego rodzaju pamiątkami, które turyści mogą zakupić wspierając jednocześnie NGOsy i przedsiębiorstwa społeczne z Kambodży, np. Tonle, produkujące i sprzedające ubrania zrobione z materiałów nadających się do recyclingu, a jednocześnie praktykujące i promujące filozofię zero-waste (zero odpadów) czy Friends International, wspierające najbiedniejsze dzieci z Kambodży. 
 

Kilka kolejnych kroków i wita nas uśmiechnięty pracownik, zawsze chętny do pomocy. W naszym przypadku na przeciw wyszedł Samnieng, Kambodżanin i kierownik hotelu. Oficjalnie również główny właściciel, choć na kwestie własności Soria Moria ma swój własny pomysł.
 

Samnieng: Każdy pracownik po przepracowaniu roku staje się również właścicielem. Mamy specjalną formułę na liczenie udziałów. Bazuje na trzech kryteriach: stażu pracy, wykonywanych obowiązkach oraz wysokości pensji.
 

Ken: Wzmacnianie przez bycie właścicielem to najprawdopodobniej pierwsza tego rodzaju inicjatywa w Azji Południowo Wschodniej. Pomysł zakłada podnoszenie poczucia odpowiedzialności i prestiżu osób, które stają się właścicielami. Oboje z Kristin mamy biznesowe doświadczenia, ja też już wcześniej próbowałem podobnych projektów. Zawsze jednak w zachodnim, rozwiniętym świecie. W Azji Południowo Wschodniej takie strategie działania są rzadkością, pomyślałem więc, że ciekawe byłoby sprawdzenie jak to zadziała i czy przyczyni się do podniesienia poczucia odpowiedzialności i zwiększenia umiejętności przywódczych pracowników.
 

51% procent własności Soria Moria należy do pracowników. To jednak nie jedyny sposób na ich wzmacnianie i rozwój. Jednym z podstawowych założeń Soria Moria, a jednocześnie największym osiągnięciem, jest edukowanie pracowników oraz stwarzanie im okazji do nabierania doświadczenia zawodowego. 
 

Samnieng: Największym sukcesem Soria Moria jest edukacja pracowników. Kładziemy duży nacisk na szkolenia i widzimy rezultaty. Pracownicy wykonują swoje obowiązki lepiej, na początku niektórzy nie potrafili nawet czytać i pisać, nie wiedzieli jak pracować z klientami. Pośród naszych pracowników są farmerzy, którzy nigdy nie uczęszczali do szkoły, ale dzięki naszemu programowi mają szansę to nadrobić. Inne hotele tego nie oferują, zatrudniają tylko wykształconych pracowników. 
 

Ken: Największy sukces Soria Moria? Może zapewnienie możliwości uzyskania wyższego wykształcenia oraz doświadczenia zawodowego młodym ludziom oraz rozpowszechnienie etyki i dobrych praktyk biznesowych w Siem Reap.
 

Pracownik: Lubię pracować w Soria Moria ponieważ mogę się uczyć nowych rzeczy. I zostałem właścicielem. I jeszcze jedna rzecz: mogę wyjechać  za granicę i tam również się uczyć. Ten hotel ma program wymiany z hotelem w Norwegii. 
 

Wymiana z hotelem w Norwegii to kolejna szansa dla pracowników na rozwój, poznanie świata, ćwiczenie języka. Co roku dwie osoby z Kambodży jadą do Norwegii, zaś dwie z Norwegii przyjeżdżają do Siem Reap. W tym roku jedną z nich jest kucharz.
 

Kucharz: Nasz hotel w Norwegii organizuje wymianę z Kambodżą:  świetna okazja, by połączyć pracę z podróżowaniem. To niesamowite móc uczyć się o kambodżańskim jedzeniu; różnych, nowych smakach. Cieszę się również z możliwości pracy w Soria Moria, to wspaniały hotel, w którym możesz być pewny, że pieniądze idą bezpośrednio do pracowników. To nie jest sieciówka z jednym właścicielem posiadającym ponad setkę hoteli, z których pieniądze płyną głównie do jego kieszeni. To bardzo dobry hotel, dużo bardziej osobisty, goście mogą poczuć się jak w domu. 
 

Bycie gościem w Soria Moria to nie tylko miła obsługa, ale też możliwość wspierania lokalnej społeczności. Choć, niestety, niezbyt wielu turystów o to dba. Stąd największych wyzwaniem Soria Moria jest utrzymanie się na powierzchni jako hotel po prostu.
 

Samnieng: Z biznesowego punktu widzenia największym wyzwaniem jest konkurencja. Oprócz bycia przedsiębiorstwem społecznym, jesteśmy również normalną firmą; konkurencja i rynek są takie same, jak w przypadku innych hoteli. Tylko niewielka ilość turystów i turystek wybiera nas świadomie, chcąc wesprzeć nasz projekt. Większość o to nie dba. Chce po prostu zatrzymać się w dobrym  hotelu. Dlatego musimy stale się rozwijać i poprawiać jakość naszych usług.
 

Soria Moria jest jednym z tych przedsiębiorstw społecznych, które chciałoby się widzieć wszędzie. Choć główne działanie - prowadzenie hotelu - nie jest bezpośrednio związane ze zmienianiem świata, wszystkie zasady panujące w firmie pokazują, że można czynić dobro prowadząc jakikolwiek rodzaj businesu. Wystarczy być po prostu fair: pomagać pracownikom wzrastać, płacić im uczniwe pensje, dać możliwość rozwoju,wychodzić na przeciw problemom, z którymi się borykają. Być może to szczególnie ważne w krajach takich jak Kambodża, gdzie ludzie nie są przyzwyczajeni do brania spraw w swoje ręcę, dużo w nich trudnej do pokonania pasywności. Dlatego też tak wiele NGOsów i przedsiębiorstw społecznych zakładanych jest przez obcjokrajowców. Większość z nich, na szczęście, widzi potrzebę wspierania i wzmacniania lokalnej społeczności. Żeby wspomnieć kilka: Smateria, firma produkująca torby, saszetki, portfele z użyciem nietypowych materiałów, również z recyclingu, zatrudnia kilkadziesiąt Kambodżan, często w trudnej sytuacji, dając im możliwość zarobienia pieniędzy, ale też wychodząc na przeciw ich problemom, czego przykładem może być otworzenie świetlicy dla dzieci w miejscu pracy i zatrudnienie dwóch osób do opieki. New Leaf, kawiarnia z dobrą kawą i nie tylko, udostępnia swoje miejsce różnego rodzaju inicjatywom społecznym, a swój dochód w całości przeznacza na działalność lokalnych NGOsów. SGFE produkuje ekologiczny węgiel, dobry dla zdrowia i dla środowiska, zatrudniając przy tym najuboższych mieszkańców Kambodży, w tym osoby z niepełnosprawności intelektualną. Większość ze wspomnianych firm nie nazywa się otwarcie przedsiębiorstwem społecznym, jednak to co robią i jak to robią całkowicie wpisuje się w koncept. Wszystkie też zostały założone przez obcokrajowców, jednak korzystając z lokalnej siły i energii starają się zmieniać świat na miejscu. Dyskusja o tym dlaczego większość społecznych inicjatyw powstała dzięki ludziom z zewnątrz to niekończąca się analiza historii i obecnej sytuacji Kambodży, jak również charakteru samych Kambodżan. Choć trudno to zmienić, a może właśnie dlatego, przedsiębiorstwa takie jak Soria Moria, oddające przywództwo lokalnym liderom, wydają się szczególnie kluczowe. Nawet jeśli nie wszystko działa tak, jak z naszego zachodniego punktu widzenia działać powinno. 
 

To tylko nasz punkt widzenia.  
 

Tekst: How to (ex)change the world