Według analizy dziennikarzy brytyjskiego magazynu The Economist, 2021 rok był bardzo trudny ze względu na pandemię. Wstrzymane łańcuchy dostaw, zmiana potrzeb konsumentów i postępująca inflacja znacznie zwiększyły koszty życia w wielu miastach na całym świecie. Najnowszy ranking jest o tyle zaskakujący, że Tel Awiw, który obecnie znalazł się na pierwszym miejscu najdroższych miast, w ubiegłorocznym plebiscycie zajął miejsce 5. W tym roku na drugim miejscu uplasował się Paryż, na równi z Singapurem.

Pandemia wpłynęła na wynik

Worldwide Cost of Living Index, który opublikował The Economist Intelligence Unit (EIU) ocenia 173 miasta na podstawie cen w oparciu o ponad 200 produktów i usług. Ranking publikowany jest już od ponad 30 lat. Tel Awiw po raz pierwszy w historii, znalazł się na pierwszym miejscu. Izraelska waluta pozostała wyjątkowo mocna w stosunku do dolara amerykańskiego, co miało wpływ na awans izraelskiego miasta. Na czwartym miejscu znalazł się Zurych, a na piątym Hongkong. Kolejne miejsca pierwszej dziesiątki zamykają kolejno Nowy Jork, Genewa, Kopenhaga, Los Angeles i Osaka. Według autorów publikacji z The Economist na obecne dane mocno wpłynęła pandemia.

EIU podaje, że ceny towarów i usług wzrosły średnio o 3,5% od ubiegłego roku. Jest to jednocześnie najwyższy wzrost w ciągu ostatnich pięciu lat. Dla porównania, w zeszłym roku było to 1,9%. The Economist zaznacza, że duże problemy z międzynarodowym łańcuchem dostaw były jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy. Pandemia koronawiursa i lockdown, który był wprowadzany przez poszczególne państwa nadal wpływa na produkcje i handel na całym świecie. CNN zwraca uwagę na to, że nowy wariant wywołuje sporą panikę, przez co problemy nie znikną, a mogą nawet być jeszcze większe. Dodatkowym aspektem są rosnące ceny ropy naftowej. Wzrost cen benzyny bezołowiowej wynosi już nawet 21%. Co więcej podrożały również produkty użycia codziennego.

Co jeszcze wynika z rankingu?

Według EIU w 2021 najbardziej drożejącym miastem była stolica Iranu. Teheran w porównaniu z ubiegłym rokiem przeskoczył inne kraje aż o 50 pozycji. Z 79 na 29. To efekt licznych sankcji nakładanych na irański rząd przez Stany Zjednoczone. Z kolei stolica Syrii, Damaszek, po raz kolejny znalazła się na ostatnim miejscu rankingu. Wynika to z bardzo słabej waluty. Należy jednak pamiętać, że to kraj, który od 2011 roku jest pogrążony w wojnie domowej. Dziennikarze brytyjskiego magazynu zwracają również uwagę, że Damaszek i Teheran wrz z Caracas i Buenos Aires bardzo ucierpiały w wyniku bardzo wysokiej tegorocznej inflacji.

W oświadczeniu przewodniczącej Worldwide Cost of Living czytamy, że „pomimo faktu że gospodarki na całym świecie zaczynają powoli się odradzać, wciąż mamy duży wzrost nowych przypadków Covid-19. Pomimo szczepień, kraje decydują się na kolejne obostrzenia. W roku 2022 spodziewamy się dalszego wzrostu kosztów życia. Mamy jednak nadzieję, że banki centralne będą ostrożnie podnosić stopy procentowe, aby skutecznie walczyć z wszechobecną inflacją.”