O godz. 21.49 czasu polskiego NASA potwierdziło wejście w atmosferę Marsa. 90 sekund wcześniej Mars Reconnaissance Orbiter zaczął odbierać i przesyłać w czasie (niemal) rzeczywistym dane telemetryczne z Perseverance.

NASA

Wzrost temperatury wywołany wchodzeniem w atmosferę czasowo przerywał transmisję. Wszystko zgodnie z przewidywaniem.

O 21.52 polskiego czasu komputer uwolnił spadochron a czujniki potwierdziły spowolnienie opadania do prędkości poddźwiękowej. 4 minuty później łazik wylądował na Marsie.

Reakcja pracowników NASA była w zrozumiały sposób entuzjastyczna.

Wkrótce zaczęły napływać pierwsze zdjęcia z krateru Jezero.

Drugi widok "z tyłu".

 

Co działo się podczas transmisji z centrum NASA?

Nieco ponad półtorej godziny po rozpoczęciu transmisji kapsuła z łazikiem odłączyła się od głównego modułu odpowiedzialnego za podróż międzyplanetarną, CSS, czyli cruise stage spacecraft. Pojazd EDLS (Entry, Descent, and Landing System) mający dowieźć łazika z poziomu orbity Marsa na powierzchnię po 10 minutach wszedł w atmosferę Marsa (po nieco ponad minucie osłona termiczna osiągnęła temperaturę 1300 stopni Celsjusza). Trzy minuty później otworzył się spadochron kapsuły. Sam proces lądowania trwał 7 minut, nazywanych po ostatnim takim lądowaniu (łazika Curiosity) „7 minutami grozy”. Chodzi o brak możliwości kontrolowania wydarzeń nad Czerwoną Planetą. Komputer prawidłowo ocenił zbierane z otoczenia dane m.in. o prędkości i wysokości, i w odpowiednim miejscu i czasie uruchomił system hamujący opadanie. O godz. 21.56 Perseverance stanął na własnych kołach na powierzchni Marsa.

Co wylądowało na Marsie?

EDLS składa się ze odpornej na wysoką temperaturę osłony, spadochronu, lądownika oraz tzw. powietrznego dźwigu, napędzanej rakietowo platformy, z której w ostatnim etapie lądowania Perseverance został na nylonowych sznurach opuszczony na grunt (a która potem bezpiecznie odleciała na bok, by nie upaść na łazik). Sam łazik, swojsko skracany jako ”Percy”, to kosztujący 2,4 mld dolarów zasilany radioizotopowym generatorem termoelektrycznym (źródłem energii jest rozpadające się 4,8 kg dwutlenku plutonu 238) pojazd przeznaczony to badania powierzchni planety, kopania w poszukiwaniu śladów życia, nagrywania wideo i dźwięku w wysokiej rozdzielczości i zbierania próbek które być może NASA będzie chciało zabrać potem na Ziemię. Poza łazikiem na Marsie znajdzie się prototypowy pojazd latający, helikopter Ingenuity, czyli pomysłowość.