Materiał powstał we współpracy z marką Kinder Niespodzianka

Potocznie pod tym pojęciem rozumiemy pięć najgroźniejszych zwierząt Afryki, chociaż pierwotnie określenie, które zostało wymyślone przez myśliwych polujących w Afryce oznaczało pięć najbardziej walecznych i sprawiających najwięcej problemów podczas polowania ssaków afrykańskich.

Czy rzeczywiście to są najgroźniejsze zwierzęta na kontynencie? Okazuje się, że jest to tylko częściowo prawda. Znacznie bardziej niebezpieczne są hipopotamy, a nawet komary. To z ich strony i z powodu chorób, które roznoszą ginie znacznie więcej ludzi na Czarnym Lądzie. Ale to właśnie zwierząt z Wielkiej Piątki najczęściej szukamy podczas safari w Afryce. A spotkanie z simbą (lew w języku suahili) zawsze wzbudza ogromne emocje, szczególnie wtedy, gdy pamiętamy wzruszający film „Król Lew”, w którym głównym bohaterem jest właśnie lew o imieniu Simba.

Świat lwów

Populacja lwów żyjących na wolności wynosi aktualnie ponad 20 000. Można je spotkać w ponad dwudziestu państwach, głównie na wschodzie oraz na południu Afryki (lwy afrykańskie), a także w Azji (lwy azjatyckie) w indyjskim Parku Narodowym Gir. Dawniej ssaki te występowały również w pozostałych rejonach Afryki, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Północnej i Południowej, w większej ilości miejsc w Azji, a nawet w Europie. Szczątki wymarłych około kilkunastu tysięcy lat temu lwów jaskiniowych odnaleziono również w wielu regionach naszego kraju, między innymi w Tatrach, Sudetach i na Wyżynie Krakowsko – Częstochowskiej.

Kolory lwa

Lwy są jednym z największych aktualnie żyjących ssaków z rodziny kotowatych (większe są tylko tygrysy). Waga dorosłych samców wynosi nawet 230 kg, a długość ciała mierzona od głowy do ogona zwieńczonego włochatym końcem podobnym do pędzla dochodzi do 310 cm. Są one wyraźnie większe od samic.

Lwy mogą być srebrzysto – szare, żółte, pomarańczowo - brązowe, a nawet ciemnobrązowe. W rezerwacie Timbavati w RPA można też spotkać niezwykle rzadkie naturalnie białe drapieżniki. Za ten kolor odpowiedzialny jest leucyzm, czyli niedobór ciemniejszych pigmentów w skórze i sierści. Co ciekawe, ich oczy, opuszki łap, nos i pysk posiadają normalne zabarwienie, co powoduje, że ich wygląd różni się od albinosów. Niecodzienne ubarwienie powoduje też różne komplikacje w codziennym funkcjonowaniu. Białym lwom jest zdecydowanie trudniej ukryć się podczas polowania na pożółkłej sawannie.

Unikalną cechą lwich samców jest grzywa, która nie występuje u innych kotowatych. Wyrastająca w okresie dojrzewania czupryna różni się u poszczególnych osobników długością i kolorem. Zdarzają się też lwy, które mają niewielką czuprynę lub nie mają jej wcale. Z prowadzonych obserwacji wynika, że osobniki, które mają dłuższą i ciemniejszą grzywę mają większy poziom testosteronu, często są silniejsze i mają większe powodzenie u samic.

Afrykańskie leniuchy

Aby zobaczyć lwy trzeba uzbroić się w cierpliwość i mieć sporo szczęścia. Nikt nie daje gwarancji, że spotkamy je podczas każdego safari. Dlaczego?

Lwy można żartobliwie nazwać leniuchami, ponieważ w ciągu doby odpoczywają przeciętnie przez około 20 godzin. W ciągu dnia na sawannie temperatura w słońcu często przekracza pięćdziesiąt stopni i jakakolwiek aktywność w takich warunkach powoduje ogromną utratę energii. Dlatego w dzień lwy znajdziemy pośród wysokich traw, w cieniu skał, w buszu, a czasem na drzewach (na przykład w Parku Narodowym Jeziora Manyara w Tanzanii). Gdy robi się chłodniej (późnym popołudniem, nocą i wczesnym rankiem) stają się bardziej aktywne. Wtedy wędrują i polują trzymając się zajmowanego przez stado obszarem o powierzchni dochodzącej nawet do 400 km2. Jeśli opuszczają rewir, robią to tylko w wyjątkowych sytuacjach, na przykład, gdy brakuje pożywienia. Doskonale wiedzą, że są wtedy narażone na ataki ze strony innych lwów w obawie przed utratą terytorium, a także dominacji nad stadem.

Oko w oko z lwem

W większości afrykańskich rezerwatów obowiązują zakazy wychodzenia z pojazdów podczas safari, ponieważ drapieżniki doskonale potrafią się kamuflować. Często ich nie zauważamy, bo sierść zlewa się kolorystycznie z wysuszonymi trawami. Podczas bezpośredniego spotkania z głodnym lwem moglibyśmy stać się dla nich łatwo zdobytą przekąską.

Mimo wszystko w Afryce są miejsca, gdzie pod opieką uzbrojonego strażnika lub przewodnika można opuścić samochód. Tak jest między innymi w Parku Narodowym Mana Pools w Zimbabwe.

Kilka lat temu podczas pobytu w tym Parku dostrzegliśmy odpoczywające w cieniu drzew trzy lwice. Późnym popołudniem przewodnik zaproponował podejście do lwów. Przypomniał nam wcześniej trzy ważne zasady: „Nie biegać! Nie uciekać! Nie krzyczeć!”. Wraz z kolegą poszliśmy przodem. On za nami. Stanęliśmy mniej więcej w odległości stu metrów od leżących lwic i zaczęliśmy robić zdjęcia. Widzieliśmy tylko zarys ich ciał. Trawy były wysokie.

Nagle jedna z samic uniosła głowę i spojrzała w naszą stronę. Serce zabiło nieco mocniej. Ponownie położyła się na ziemi. Po chwili znów zobaczyłem uniesioną głowę. Druga z lwic wstała. Trzecia też. W skupieniu przyglądały się czemuś, czego nie dostrzegałem. Nagle poderwały się, a po kilku sekundach ujrzałem trzy pędzące w moim kierunku groźne lwy. Spanikowałem. Cofnąłem się gwałtownie. Zapomniałem o przestrogach i zasadach. Instynkt zwyciężył. Chciałem uciekać. Usłyszałem głośny krzyk: „Stop!” i zobaczyłem przewodnika na mojej drodze. Drapieżniki były zaledwie kilkanaście metrów za mną. Serce waliło jak oszalałe. Wtedy zobaczyłem pędzącego guźca. Lwy skręciły tuż przed nami i pobiegły za nim. Dotarło do mnie, że one nie polują na nas. Celem był guziec. Zwierzę jednak uciekło, a zmęczone lwice ponownie położyły się w pobliskich trawach. Dawno tak się nie przestraszyłem. Jednocześnie zrozumiałem dobitnie, dlaczego podczas safari nie można opuszczać samochodu bez uzbrojonego strażnika.

Samica i samiec

W stadzie lwów za polowania odpowiadają głównie samice strategicznie współpracując ze sobą podczas zdobywania pożywienia. Najczęściej ich ofiarami są zebry, antylopy, żyrafy, guźce, młode słonie i bawoły afrykańskie. Nie oznacza to, że inne zwierzęta mogą czuć się bezpiecznie.

Podczas, gdy lwice zajmują się zdobywaniem pożywienia oraz opieką nad lwiątkami, samce odpowiadają za ochronę stada oraz zajmowanego terytorium. Ich donośny ryk podkreślający obecność w okolicy często można usłyszeć nocą, nawet z odległości ośmiu kilometrów. Ryk zaczyna się od kilku głębokich, długich ryknięć, które przechodzą w serię krótszych, a następnie milkną. Trwa to zwykle około kilkudziesięciu sekund.

Gdy słyszymy taki ryk, znajdując się w namiocie na nieogrodzonym kempingu w samym środku buszu w odległości kilku metrów od potężnych ryczących samców, wspomnienia z podróży do Afryki zostają z nami do końca życia.