Ultrasi w podróży

Duża popularność biegania w Europie przełożyła się na znaczny wzrost zainteresowania ekstremalnymi wersjami tego sportu, zwłaszcza górskimi ultra maratonami. Coraz częściej dla długodystansowców nie stanowi problemu wyjazd do innego kraju.

Idealne warunki dla ultra biegaczy panują na portugalskich, wulkanicznych wyspach archipelagu Madery i Azorów, położonych na Oceanie Atlantyckim. Składają się na to: łagodny klimat, widoki i liczne szczyty, wyrastające wprost z oceanu do wysokości nawet ponad 2000 m n.p.m., które stanowią prawdziwe wyzwanie dla ambitnych biegaczy.

 

Azores Trail Run 

Na wulkanicznej wyspie Faial, położonej w centralnej części archipelagu Azorów, odbywa się górski ultra maraton Azores Trail Run. Biegacze mogą spróbować swoich sił na jednym z czterech dystansów. Najdłuższy - 70 km, tzw. Blue Island Endurance Trail – wybrał Polak Kamil Leśniak.

ATR odbywa się w trudnym terenie. Są tu duże przewyższenia (3200 metrów podbiegów), a podłoże zmienia się jak w kalejdoskopie: od błotnistych ścieżek i piasku, do pastwisk, dróg gruntowych, a nawet skał. Trasa przecina liczne lasy i łąki. Uczestnicy dwóch najdłuższych biegów mają okazję zdobyć najwyższe wzniesienie wyspy - Cabeço Gordo (1043 m n.p.m.), z którego przy dobrej pogodzie można dostrzec inne wyspy archipelagu. Maksymalny czas pokonania najdłuższego dystansu wyznaczono na 14 godzin. Biegacze, którym się to uda, otrzymują 2 punkty do UTMB 2017.

 

Sukces Polaka!

W tym roku najdłuższy bieg wygrał Kamil Leśniak z czasem 7:06:52! To ogromny sukces! Biegacz kolejnego zawodnika wyprzedził o 22 minuty.

Kamil biega od 2006 r., a od 5 lat startuje w biegach ultra. Od 3 sezonów zajmuję czołowe lokaty na zawodach w kraju i zagranicą, Azores Trail Run jest pierwszym biegiem ultra, który zwyciężył.

- Cieszę się ogromnie. Jest to bardzo miłe uczucie, zwłaszcza że zrobiłem to w tak pięknym miejscu, jakim są Azory! Przed biegiem nie nastawiałem się na żaden wynik, ale czułem się mocny i wyluzowany. Przede wszystkim chciałem się dobrze bawić - opowiada Kamil Leśniak.

 

Mistrzowska strategia

Jak mistrzowsko przebiec 70 km w górach? Kamil zaczął spokojnie i pierwsze małe szczyty zostawił dla swoich rywali. Od 20 km postanowił wyjść na prowadzenie i trzymać równe tempo. Jak mówi, czuł się tego dnia wyśmienicie. Po 40 km myślał nawet, że uda mu się  „złamać” 7 godzin. Jednak trasa zaskoczyła go, mimo, że w zeszłym roku już tutaj był.

- Na najwyższym punkcie trasy czekał na mnie porywisty wiatr oraz deszcz. To drugie spowodowało, że było sporo błota, które mocno spowalniało bieg. Po tym ekstremalnie trudnym odcinku ciężko mi było nadrobić czas, mimo dobrego tempa (poniżej 4 min/ km). Wygrać na międzynarodowym biegu to jedno z moich biegowym marze. Done!  – podsumował swój wynik.

Kolejny Polak, Bogusław Witek, był 18. Uzyskał czas 10:50:50. Obu panom gratulujemy!