Dostając zaproszenie na premierę najnowszego modelu w gamie vanów, Mercedesa Klasy T, nie wiedziałem czego się spodziewać. Specjalnie też nie czytałem żadnych przecieków o tym aucie, aby nie zbudować sobie złudnego wrażenia. Wsiadłem więc w samolot do Monachium, żeby z bliska zobaczyć, czym zachwycają się Niemcy!

Poniedziałek rano. Dzień po przylocie otrzymałem kluczyki do auta, w przepięknym burgundowym kolorze. Niezwykle podobały mi się metaliczne drobinki w lakierze, które w słońcu dodawały elegancji Klasę T. Wersja którą testowałem na niemieckich drogach była wyposażona w silnik benzynowy o mocy 131 koni mechanicznych z 7-biegową, automatyczną skrzynią biegów.

Wygodę podróżowania zapewnia nie tylko ogromna przestrzeń w środku. Klasa T ma szeroko otwierane (pod kątem prostym) drzwi przednie, a także po obu stronach drzwi przesuwane, co znakomicie ułatwia wsiadanie i wysiadanie. Otwór po pełnym odsunięciu drzwi bocznych ma wymiary 614 na 1059 mm – jest na tyle duży, że nawet osoby wysokie nie będą miały problemów z zajmowaniem miejsc. Pakowanie bagaży też nie sprawi problemu, ponieważ próg bagażnika jest bardzo nisko.

Składana tylna kanapa do całkowicie płaskiej pozycji to idealna opcja dla osób, które uwielbiają spędzać czas w aktywny sposób. Potwierdzeniem tego jest świetne rozwiązanie montowania roweru. Wystarczy włożyć do samochodu odpowiednie mocowanie, które dostajemy wraz z samochodem, odkręcić koło w rowerze i gotowe! Proste, prawda? Tym sposobem bez żadnych problemów zamontujemy dwa rowery.

Kolejnym rozwiązaniem, które ułatwi Wam życie podczas weekendowych czy wakacyjnych wypraw to seryjne relingi, które dostaniemy w standardzie. Ciekawym patentem są poprzeczki, które są wysuwane z relingów. Wystarczy odblokować zamek, obrócić poprzeczkę o 90 stopni, zamocować ją i już możemy montować na dachu bagażnik rowerowy czy boks.

Samochody marki Mercedes to półka premium. Z Klasą T nie jest inaczej, a w swojej klasie wyróżnia się wyposażeniem względem konkurencji. Już standardowa specyfikacja wyposażenia obejmuje: system informacyjno-rozrywkowy MBUX z 7-calowym ekranem dotykowym i integracją ze smartfonem, wielofunkcyjną kierownicę z przyciskami Touch Control, klimatyzację, KEYLESS Start, 5,5-calowy kolorowy wyświetlacz z zestawem wskaźników, fotel kierowcy z regulacją wysokości. Oczywiście dostępny jest też asystent głosowy "Hej Mercedes" pozwalający na porozumiewanie się z autem, głosowe wybieranie funkcji czy korzystanie z internetu.

Ile jest Mercedesa w Klasie T?

Sam byłem ciekawy, jak będzie się jeździć nowym vanem od tego niemieckiego producenta. Gdy pierwszy raz wsiadłem za kierownicę nowej Klasy T, byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Idealna pozycja za kierownicą, wygodne fotele, dzięki którym po nawet najdłużej trasie, wasze plecy nie będą cierpiały. I ta ogromna ilość przestrzeni w środku, coś niesamowitego.

Mercedesa Klasy T poznawałem w niemieckiej miejscowości pod Monachium, Kerschlach. Piękne krajobrazy, kręte leśne drogi, dużo zieleni i nieskończone ilości ścieżek rowerowych to było, idealne środowisko dla tego auta. Udało mi się nawet dotrzeć do lokalnego portu, w którym sprawdziłem, czy da się zapakować deskę do surfowania. Klasa T zdała i ten egzamin.

Najnowszy minivan od Mercedesa to idealny kompromis pomiędzy życiem rodzinnym, a aktywnym spędzaniem wolnego czasu. Jedno dnia pakujemy rower i z kumplem ruszamy na wycieczkę, a drugiego całą rodziną jedziemy na wakacje po najpiękniejszych regionach w Europie. W obu tych przypadkach, Klasa T sprawdzi się perfekcyjnie.

A jak się prowadzi? Bardzo dobrze. Największą zaletą jest to, że wcale nie czujemy że prowadzimy mini-vana, a co najwyżej auto kompaktowe. W zakrętach nie doświadczymy tutaj odczuwalnych przechyłów, a układ kierowniczy, tak jak na mercedesa przystało, jest bardzo precyzyjny. 7–biegowy automaty optymalnie dobiera biegi, abyśmy nie zbankrutowali od wysokiego spalania. A właśnie. To jest bardzo ważna kwestia, jeśli Klasa T to auto na dalekie podróże. W trasie spokojnie uda się zejść do poziomu 6 litrów na 100 kilometrów. Wynik naprawdę imponujący zważywszy na gabaryty.

Piękne niemieckie krajobrazy niezwykle mnie urzekły. Nie spodziewałem się, że ten kraj może być tak malowniczy i że są miejsca, gdzie można odzyskać spokój i równowagę wewnętrzną. Klasa T idealnie się wpasowała w to otoczenie, co pomogło mi pokochać ten samochód. Jego uniwersalność sprawi, że dla wielu osób, będzie to idealny wybór na kolejne auto.