Starożytna piramida Huaca Las Ventanas znajduje się w stolicy kultury Lambayeque, znanej też jako Sicán, która rządziła północną częścią peruwiańskiego wybrzeża mniej więcej od 900 do 1100 r. n.e.
 

W jamie obok piramidy leży być może ponad 100 ludzkich ciał, które odkopano w 2011 r. Jak powiedział bioarcheolog Haagen Klaus z Uniwersytetu Utah Valley w Orem, który je bada, zwłoki zostały pogrzebane nago, a niektórym obcięto głowy. Są to dorośli mężczyźni, z wyjątkiem dwójki dzieci oraz, jak się wydaje, dwóch towarzyszących im kobiet.
 

Jeszcze dziwniejsze jest to, że na skraju jamy działał niegdyś browar, o czym świadczą pozostałości ceramicznego dzbana używanego do warzenia kukurydzianego piwa chicha, które często jest podawane na pogrzebach w Andach. W jamie odnaleziono też kubki do chichy z rzeźbiarskim wyobrażeniem głowy bóstwa kultury Sicán.
 

Bliskość browaru i miejsca pochówku sugeruje, że miała tu miejsce uroczysta stypa, na której lały się znaczne ilości chichy wypijanej przez żywych i składanej w ofierze zmarłym.
 

Porozrzucane szczątki
 

José Pinilla, główny archeolog programu badawczego z 2011 r. kierujący nim wraz z Carlosem Elerą, szefem Narodowego Muzeum Sicán, stwierdził, że przeciwieństwie do innych stanowisk tej kultury w omawianej jamie zwłoki nie zostały ułożone w uporządkowany sposób. Zazwyczaj zmarłych grzebano w starannie rozmieszczonych grupach, stosownie do ich relacji społecznych, zaś w tym przypadku jedne ciała pozostawiono z rozrzuconymi rękami i nogami, inne pozginano, przyciskając kończyny do ciała, a jeszcze inne starannie ułożono.
 

Przykładowo, jedne zwłoki odnaleziono w browarze. Zgięto je w pół i umieszczono twarzą w dół na ceramicznym dzbanie do wyrobu chichy. 
 

Jednak ten masowy pochówek nie świadczy o wojowniczości kultury Sicán, jak podkreślił Klaus. To byli ludzie dość pokojowo nastawieni, którzy dzięki gospodarce opartej na handlu stworzyli im perium. W szczytowym okresie, około roku 1000 n.e., ciągnęło się ono przez tysiące kilometrów na obszarze dzisiejszego Ekwadoru i Peru.
 

– Wszyscy zmarli z tej jamy byli prawdopodobnie dobrowolnymi uczestnikami rytuału celebrującego śmierć, aby na świecie mogło pojawić się nowe życie – wyjaśnił Klaus. – Najbardziej prawdopodobną interpretacją tego odkrycia wydaje się masowa ofiara rytualna. Tym niemniej nie przypomina ona innych kontekstów znalezionych dotąd w kulturze Sicán, bo zaciera linie dzielące rytuał pogrzebowy od składania ofiary – dodał badacz.

 

Prezent dla bogów
 

Archeolodzy przypuszczają, że ta masowa ofiara była częścią skomplikowanego rytuału pogrzebowego wodza pochowanego w nieodkrytym dotąd grobie, który może się znajdować pod jamą.
 

– W najgłębszych punktach kilku wykopów kontrolnych znaleźliśmy twardą warstwę ubitej przez ludzi gliny, która przypomina gliniane pieczęcie umieszczane przez członków kultury Sicán na wejściach
do grobowców ich władców – powiedział Elera.
 

Elera przypomniał też pochodzącą z lat 60. XX w. relację rabusiów innej, mniejszej piramidy, na wschód od Huaca Las Ventanas: – Twierdzili, że musieli usunąć wiele szkieletów (…), zanim dotarli do grobowca.
 

Na tamtym stanowisku badacze znaleźli inne wymyślne groby, zawierające szlachetne metale i wytworne przedmioty, a także ofiary z ludzi. Ale, jak stwierdził John Verano, antropolog z Uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie, zawartość jamy odkrytej w 2011 r. jest pierwszą ofiarą na taką skalę.
 

Jego zdaniem wielkość i oprawa tej ofiary sugerują, że chodzi tu o „bardzo ważną jednostkę, a zabicie tych ludzi jest czymś nowym i być może ma związek z władzą tej konkretnej osoby”. Oto co mogą bogaci i sławni.