Ciężko jest zwiedzać stolicę Korei Północnej Pjongjang. Ale teraz nowa część miasta jest dostępna dla uczestników wycieczek. I jest niezwykle czysta, zagorzale patriotyczna i wspaniale ozdobiona. 
 

Przez lata turyści mogli zobaczyć od środka jedynie 2 z 17 stacji metra w Pjongjang. Powstawały liczne teorie spiskowe, jakoby całe metro było inscenizacją, gdzie przebrani statyści udają podróżujących mieszkańców. Jednak 5 lat temu miasto Pjongjang po raz pierwszy otworzyło wszystkie stacje dla turystów, akurat kiedy Elliott Davies, australijski bloger i podróżnik, specjalista ds. oprogramowania, przyjechał do Korei Północnej na wycieczkę zorganizowaną.  To co zobaczył, wyglądało jak “rozlegle muzeum Korei Północnej i wszystkich jej ideałów”.
 

- Nie sądziłem, że miasto będzie tak czyste. Niełatwo mi to przyznać, ale to prawdopodobnie najładniejsze metro, jakie w życiu widziałem – opowiada Davies.
 

Kiedy pasażerowie wysiadają prawie 100 metrów poniżej głównej dzielnicy biznesowej miasta, z głośników wydobywają się dźwięki patriotycznych hymnów. Przechodzą przez grube stalowe drzwi, które w razie katastrofy nuklearnej zamieniają stacje w schrony. Nazwy stacji nie mają powiązania z ich lokalizacją, odnoszą się do haseł socjalistycznych. Każda ze stacji posiada złocone posągi Kim Ir Sena, bogate w detale mozaikowe murale, tabliczki z brązu upamiętniające militarne zwycięstwa Korei Północnej i wymyślne kandelabry zwisające z sufitu.
 

- Każda po kolei stacja zawiera wszystko to, czego mieszkańcy Korei Północnej powinni słuchać i co powinni wiedzieć – opowiada Davies. – To dobre rozwiązanie również dla turystów. W końcu cała podróż po Korei Północnej ma wymiar polityczny; chcą, żebyś na końcu powiedział: „Wiecie co? Korea Północna wcale nie jest taka zła”!