To była walka o życie 57-letniego Davida Benneta. Od wielu miesięcy pozostawał podpięty pod aparaturą, która wspomagała pracę jego serca. Dzień przed operacją, 30 grudnia powiedział, że ma wybór pomiędzy śmiercią albo transplantacją. Wybrał to drugie. Dzień później amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała warunkowe pozwolenie na przeszczep między genetycznie zmodyfikowaną świnią a człowiekiem.

7 stycznia Bennet leżał już na sali, w której przeprowadzono operację trwającą 7 godzin. Udaną. Przeszczep nie został od razu odrzucony. Trzy dni później David Bennet pozuje do selfie z chirurgiem, na którym widać, że jest schorowany, ale co ważniejsze - żyje. Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Maryland w w Baltimore tworzą właśnie historię.

Historyczna transplantacja serca

David Bennet nie miał już szans na tradycyjny przeszczep, od ludzkiego dawcy. Jego stan zdrowia był krytyczny. - Wiem, że to duże ryzyko, ale to moja ostatnia szansa na życie. - mówił przed operacją. Lekarze z Centrum Medycznego Uniwersytetu Maryland postawili wszystko na jedną kartę i podjęli ryzyko. Gdyby nie ta kluczowa decyzja, 57-latek zmarłby, ponieważ cierpiał na śmiertelną chorobę serca.

Świnia, która była dawcą organu, została genetycznie zmodyfikowana, żeby pozbyć się trzech genów, które powodowały w odrzucenie serca od tego zwierzęcia przez ludzki układ odpornościowy. Usunięto także gen świni, który powodował wzrost tkanki sercowej w organizmie pacjenta. Ponadto zmodyfikowane zwierzę otrzymało sześć genów ludzkich. Chirurdzy z szpitala Uniwersytetu Marylandu, którzy przeprowadzili operacje przyznają - to historyczna chwila, którą poprzedzały dziesięciolecia badań. Ta transplantacja serca, może zmienić bieg historii.

Teraz David Bennet pozostanie przez kilka kolejnych tygodni pod ścisłą obserwacją, tygodni, które zaważą na jego życiu. - Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu wstanę z łóżka. - mówi.

Ksenotransplantacja

Ksenotransplantacja to w prostych słowach przeszczep lub infuzja tkanek lub organów zwierzęcych do ludzkiego organizmu. Prace nad powodzeniem takich operacji trwają już od XIX wieku, a pierwsza udokumentowana próba przetoczenia krwi odzwierzęcej została opisana już nawet w 1667 r. Wtedy to 15-letniemu chłopcu próbowano przetoczyć krew jagnięcia. 

W 1984 roku przeprowadzono najsłynniejszą w dziejach ksenotransplantację na 12-dniowym dziecku, nazywanym później „Baby Fae”, które urodziło się przedwcześnie z niedorozwojem lewej komory serca. Noworodek był biorcą serca pawiana. Po 11 dniach pojawiły się pierwsze objawy odrzucenia przeszczepu, a 9 dni później dziecko zmarło. Opinia publiczna była wówczas zszokowana tym wydarzeniem, a wiele osób nazywało operację za nieetyczny eksperyment. 

Nie można nie wspomnieć o polskim geniuszu kardiochirurgii doktorze Zbigniewie Relidze. Polak w 1992 roku wraz z grupą inny lekarzy przeprowadził jedną z pierwszych operacji transplantacji serca świni. Niestety przeszczep się nie przyjął, a pacjent zmarł 23 godziny później. Później przez lata naukowcy zachodzili w głowę, co zrobić, żeby ksenotransplantacja się powiodła.

Rozwiązanie przyniosła właśnie genetyczna modyfikacja zwierzęcia. Jeżeli ta operacja okaże się skuteczna, będzie to ratunek dla tysięcy ludzi. Na świecie codziennie umiera bowiem kilkanaście osób z powodu braku dawcy. W samych Stanach Zjednoczonych na przeszczep czeka obecnie 110 tys. osób. Być może jesteśmy właśnie świadkami wielkiej zmiany.

Źródło: University of MarylandBBCLive Science