Fioletowy dywan

Pierwsze spotkanie z krokusami zawsze jest niesamowite. Te fioletowe maleństwa uczą zachwytu nawet największego twardziela.

Pojawiają się zazwyczaj pod koniec marca (choć ich magia polega również na tym, że co roku zakwitają o nieco innej porze). Przynoszą ze sobą wiosnę, gdy dookoła jest jeszcze całkiem biało. Białe są zwłaszcza szczyty gór, które dominują nad doliną.  

Ale krokusy  to nie tylko Dolina Chochołowska. Można je spotkać na innych tatrzańskich polanach poniżej 1600 m n.p.m. Występują również poza Tatrami. Szafran, bo to drugie imię krokusa, chętnie kwitnie w Gorcach, czy Beskidzie Wyspowym.

 

Sprawdzian odpowiedzialności

Przypominają japońskie hanami. Co roku ściągają w Tatry tłumy spragnionych tego fioletowego widoku. W kolejce po bilet do Doliny Chochołowskiej w wiosenny weekend  trzeba czekać nawet 2 godziny!

Niestety, „zadeptywane są setki kwiatów (…) na drodze lądują puste butelki po napojach, nawet tych wyskokowych”  – czytamy na portalu 24tp.pl  Niech więc ich kwitnienie będzie  sprawdzianem naszej turystycznej odpowiedzialności.  

 

Wasze zdjęcia

Jak zwykle, nie zawiedliśmy się na członkach fotograficznej społeczności National-Geographic.pl.  Zamieściliście dziesiątki krokusowych zdjęć! Spośród nich najciekawsze wybrała dyrektor artystyczna National Geographic Polska-  Iwona El Tanbouli-Jabłońska.

- Wiosna w powietrzu i w naszej galerii. Zatrzymajcie się na chwilę i zobaczcie naszą kolekcję krokusów. Podobno najpiękniejsze rosną w Tatrach, ale każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Zapraszam na wiosenny spacer.

Więcej zdjęć tatrzańskich krokusów znajdziecie tutaj.

_______________________________

Właśnie trwa 10. edycja konkursu TRAVELERY To najbardziej prestiżowe nagrody podróżnicze w Polsce! Poznaj nominowanych, zagłosuj i wygraj cenne nagrody: