Zobacz galerię najpiękniejszych wschodów słońca >>>
 
Słowenia jeszcze nigdy tak jak dziś

W czasie słoweńskiej zimy trudno o słoneczny poranek bez odrobiny mgły. Na dłuższą metę może to być frustrujące dla fotografa, chyba że odkryje pewną tajemnice natury…

- 500 m wyżej to już zupełnie inna historia! Jest słońce, wyższa temperatura, a wszystkiemu winne jest zjawisko zwane inwersją – tłumaczy autor galerii, Filip Eremita.

I to właśnie z niego fotograf uczynił siłę napędową swoich fotografii. Jak mówi, prawdziwa magia zaczyna się, gdy promienie wschodzącego słońca przeciskają się przez rozpraszającą się mgłę. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Krajobraz zmienia się z sekundy na sekundę.

Chodzi o to, by w tych dynamicznych spektaklach natury uchwycić zmysłowe, ulotne momenty.

 

Impresjonizm

Autor tej wyjątkowej kolekcji wschodów, Filip Ermita, pochodzi ze Słowenii. Fotografuje głównie naturę i specjalizuje się w ujęciach z gatunku „we właściwym miejscu we właściwym czasie”.

W swojej pracy posługuje się teleobiektywem (500mm) i tripodem. Do powstania tych zdjęć przydatny okazuje się też… głośny budzik.

Takie prace warte są każdego wysiłku. Jest na nich nie tylko to, co fotograf widział, ale i to, co czuł. Impresjonizm w najlepszym wydaniu.

 

Więcej: www | FB | Instagram