Póki co, osiągnięto wydajność rzędu ponad 1,3 megadżula (MJ). Eksperyment polegał na skierowaniu wiązki światła laserowego, która doprowadziła do wytworzenia niezwykle gorącego punktu, którego średnicę można porównać do średnicy ludzkiego włosa. Co prawda trwało to jedynie przez 100 bilionowych części sekundy, ale wygenerowana energia wyniosła ponad 10 kwadrylionów watów mocy. To niewyobrażalne wielkości, których nie da się odnieść do codziennego życia, ale jeśli pozyskiwanie energii z fuzji jądrowej stanie się w końcu rzeczywistością, nasz świat czeka rewolucja porównywalna do tej, która nastąpiła na skutek upowszechnienia się elektryczności. 

Chmura naładowanych jonów

„Wynik stanowi historyczny krok naprzód w badaniach nad fuzją jądrową, otwierając zupełnie nowy system badań i rozwoju naszych kluczowych misji dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Jest to również świadectwo innowacyjności, pomysłowości, zaangażowania i wytrwałości tego zespołu oraz wielu naukowców z tej dziedziny, którzy przez dziesięciolecia wytrwale dążyli do osiągnięcia tego celu" - powiedział dyrektor Narodowego Laboratorium Lawrence’a w Livermore, w skład którego wchodzi wspomniany instytut NIF, Kim Budil.
Celem tak intensywnego działania wiązki laserowej na powierzchni równej średnicy ludzkiego włosa jest wytworzenie plazmy, czyli chmury naładowanych jonów.

Temperatura jak we wnętrzu Słońca

By taki rezultat był możliwy, osiągnięta musi zostać temperatura oraz ciśnienie jakie panują wewnątrz Słońca. Jeśli udaje się to zrobić, następuje uwolnienie tzw. „cząstek alfa” które dają początek reakcjom syntezy jądrowej. Cząstki alfa uderzają w otaczającą je plazmę, co doprowadza do wzrostu temperatury i ciśnienia, a następnie do zapłonu plazmy i uwolnienia kolejnych cząstek alfa i tak dalej. Dzięki temu, naukowcy mają nadzieję, że fuzja jądrowa może być reakcją, która będzie miała zdolność do podtrzymywania się sama.

Wciąż jednak jest jeszcze wiele wyzwań na drodze to tego, żebyśmy wszyscy mogli korzystać z energii pochodzącej z fuzji jądrowej. Choć eksperyment wydaje się być jak na razie udany, wciąż wymaga weryfikacji przez innych naukowców. Jeśli inni badacze w innych laboratoriach będą w stanie powtórzyć dokładnie te same wyniki, będzie można mieć nadzieję, że rewolucja w pozyskiwaniu energii jest coraz bliżej. Poza tym, eksperyment nie był w stanie dostarczyć więcej energii niż badacze musieli zużyć do jego przeprowadzenia, i by zbliżyć się do zapłonu. Dopiero gdy więcej energii będzie w efekcie fuzji jądrowej generowane niż pochłaniane, będzie to realny sposób na masowe pozyskiwanie elektryczności. Naukowcy na całym świecie ciężko pracują, aby wreszcie to osiągnąć.