Rekiny (Selachimorpha) to grupa ryb, które od stuleci budzą w ludziach lęk i fascynację. Dzięki badaniom naukowym coraz lepiej poznajemy prawdziwe oblicze tych drapieżników. Naukowcom zawdzięczamy też ciekawostki o rekinach, które znajdziecie w tym artykule.

Rekiny walczą ze sobą przed narodzeniem

Takie zjawisko zaobserwowano u embrionów rekinów tawroszy. Te ryby przechodzą rozwój w ciele matki, choć wykluwają się z jaj. Pierwotnie w macicy rozwija się ich nawet 40. Gdy jednak tylko małym rekinom wykształcą się zęby, zaczynają zjadać się nawzajem.

W końcu zostaje tylko jeden embrion – nadal głodny. Samica produkuje więc niezapłodnione komórki jajowe pełne bogatego w składniki odżywcze żółtka. To nimi żywi się mały kanibal aż do narodzin. Podobno pewnemu biologowi, który włożył rękę do wnętrza zabitej ciężarnej samicy, jeszcze nie narodzony rekinek odgryzł palec.

Dlaczego rekiny atakują surferów

Wbrew powszechnej opinii, ataki rekinów na ludzi zdarzają się bardzo rzadko. W sumie 27 gatunków rekinów może być niebezpiecznych dla człowieka, z czego 10 z całą pewnością. Co roku na całym świecie odnotowuje się kilkadziesiąt takich przypadków.

Ofiarą rekinów najczęściej padają surferzy. Zaraz po nich są pływacy i osoby brodzące w wodzie. Dlaczego? Prawdopodobnie obdarzonym słabym wzrokiem rekinom ludzie mylą się z fokami. Kształt deski przypomina obrys foczego ciała, a brodzenie przy brzegu może wprowadzać drapieżców w błąd. Widzą tylko poruszające się nogi i uważają, że to foka.

Co robić, żeby obronić się przed rekinem?

Jeśli naprawdę musisz się bronić, dobierasz się do jego skrzeli – radzi Erich Ritter, światowej sławy znawca rekinów. Dlaczego? Ta zasada wynika z naukowych obserwacji. Jeśli rekin chce skrzywdzić innego, atakuje jego skrzela. To jedyny nieosłonięty obszar ciała. Wtedy rekin myśli: „Muszę stąd spadać, bo ktoś dobiera się do moich skrzeli”. To jest informacja, którą one rozumieją.

Największy rekin

Rekin wielorybi (Rhincodon typus) to największa ryba na świecie. Dorasta do 16 m długości i osiąga masę 34 ton. Z kolei najmniejsza znana obecnie nauce ryba to Schindleria brevipinguis, zamieszkująca laguny Wielkiej Rafy Koralowej. Samce tego gatunku osiągają zaledwie 0,77 cm długości. Samice są nieco większe – do 0,84 cm, ale nawet w ich przypadku masa ciała wynosi zaledwie ok. 1 mg! Gatunek ten jest więc aż 34 mld razy lżejszy od rekina wielorybiego.

Najsilniejsze szczęki

Żarłacz biały (Carcharodon carcharias), zwany też ludojadem, osiąga 6 m długości i ponad 3 tony wagi. Jest największą dziś żyjącą rybą drapieżną. W 2008 roku zespół kierowany przez Stephena Wroe z University of New South Wales w Australii opublikował wyniki komputerowej analizy szczęk tej ryby. Według ich wyliczeń żarłacz biały gryzie z siłą ponad 1,8 tony. Jego szczęki są więc potężniejsze niż któregokolwiek z żyjących zwierząt.

Grupa Wroe obliczyła też siłę szczęk wymarłego kuzyna żarłacza białego – rekina megalodona (Carchardon megalodon). Jego długość dochodziła 16 metrów, a waga 100 ton. Wyszło im, że megalodon zaciskał zęby z mocą od 11 do 18 ton, większą niż jakiegokolwiek zwierzęcia w historii Ziemi. Przypuszcza się, że tak wielką siłę wykorzystywał do polowań na wieloryby. Potężnymi szczękami unieruchamiał ofiarę przez odgryzienie jej ogona oraz płetw.

Świecące rekiny

Efekt bioluminescencji zaobserwowano u liksy (Dalatias licha) – rzadko spotykanego gatunku rekina żyjącego przy dnie mórz na głębokości 200–600 metrów. Osiągająca dwa metry długości ryba używa lucyferyny – tego samego emitującego światło pigmentu, co robaczki świętojańskie. Znajduje się on w organach zwanych fotoforami na brzuchu liksy. Prawdopodobnie pomaga jej to w dostrzeganiu zdobyczy.

Z drugiej strony, poświata taka działa niczym kamuflaż, bo dla organizmów znajdujących się niżej niż rekin jego sylwetka staje się niewidoczna na tle rozświetlonej powierzchni wody. Drapieżnik potrafi też dopasować poziom bioluminescencji w zależności od tego, ile światła słonecznego przesącza się do otaczającej go wody. Służą mu do tego zarówno oczy. jak i niewielki gruczoł w mózgu – twierdzą naukowcy z Belgii i Nowej Zelandii. Bioluminescencję obserwowano już u innych, mniejszych rekinów – m.in. Etmopterus granulosus i Etmopterus lucifer – ale nigdy u liksy.

Nowotwory u rekinów

Wbrew mitom rekiny, zaliczane do ryb chrzęstnoszkieletowych, chorują na raka. Już w 1908 r. rozpoznano nowotwór wątroby u żarłacza błękitnego (Prionace glauca). Od tamtej pory u rekinów opisano przypadki m.in. raka tarczycy, nerki i dróg żółciowych, czerniaka złośliwego, mięsaka i chłoniaka. Dlatego nie warto kupować rzekomo antyrakowych preparatów produkowanych z chrząstki rekina. Tym bardziej, że nie ma rzetelnych badań naukowych dowodzących ich skuteczności.

Czy rekinom chce się pić?

U ryb morskich, w organizmach których stężenie soli jest niższe niż w wodzie morskiej, przez powierzchnię ciała ciągle „wycieka” woda. Robi to głównie przez cienki i przepuszczalny nabłonek skrzeli. Żeby ją uzupełnić, ryby morskie muszą pić. Wyjątkami są rekiny, rekinki, płaszczki i rajowate – nazywane rybami spodoustymi.

Mimo że stężenie soli nieorganicznych w ich krwi nie różni się znacznie od stężenia występującego u morskich kostnoszkieletowych, gradient osmotyczny pomiędzy ich krwią a wodą jest zerowy albo bardzo mały. To dlatego, że zatrzymują we krwi również cząsteczki związków organicznych, głównie mocznika i tlenku trimetyloaminy. W ten sposób przebiegły rekin unika utraty wody i prawdopodobnie nigdy nie jest zbyt spragniony.

Rekiny potrafią wywrócić żołądek na lewą stronę

Te wielkie morskie drapieżniki mają potężne żołądki w kształcie litery J, zajmujące ok. 20 proc. długości ich ciała. Zdobycz trafia tam często z różnymi zanieczyszczeniami i niestrawnymi częściami, takimi jak kości czy zęby. Rekin musi więc regularnie czyścić swój żołądek. Większość gatunków załatwia to, po prostu wymiotując „śmieciami”.

Niektóre idą jednak dalej i dokonują swoistego płukania żołądka. Wypluwają go przez jamę gębową, a gdy woda morska zmyje pokrytą śluzem powierzchnię, wciągają narząd z powrotem do wnętrza ciała. Wydaje się to trudne, ale ściany układu pokarmowego rekina są zbudowane z bardzo silnych, rozciągliwych mięśni. Taka operacja nie jest dla nich bardziej skomplikowana niż dla nas wywrócenie skarpetki na lewą stronę.

Źródła: „Czy niedźwiedzie polarne czują się samotne? i 101 innych pytań” (Mick O’Hare, wyd. Insignis Media), „Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?” (Paulina Łopatniuk, Wydawnictwo Poznańskie), archiwum Focus.