Prowadzone od 2005 roku wykopaliska archeologiczne na terenie starożytnego miasta Tall el-Hammam w Dolinie Jordanu rzucają nowe światło na losy tego miasta. Choć dziś ta nazwa nikomu nic nie mówi, w okresie około 1650 r. p.n.e., w Średniej Epoce Brązu, Tall el-Hammam było największym miastem w rejonie południowego Lewantu. Już wtedy, owe miasto było miejscem zamieszkanym przez kilka tysięcy lat. By zrozumieć jego znaczenie, wystarczy wspomnieć, że w omawianym czasie było około dziesięciu razy większe od Jerozolimy i pięć razy większe od Jerycha. Przez długi czas swojego istnienia, miasto położone w ważnym strategicznie regionie było często oblegane, niszczone i odbudowywane stając się przez długie stulecia istnym skarbcem historii tego regionu. Nic dziwnego więc, że przyciąga dziś archeologów i badaczy starożytnych pism. 

 

Nietypowa warstwa gruntu

Szczególną uwagę badaczy przyciągnął jednak inny fakt. W warstwie geologicznej datowanej na środkowy okres epoki brązu archeolodzy natrafili na nietypowy przedział, liczący około 1,5 metra. Oprócz typowych znalezisk takich jak ludzkie szczątki, i sprzęty codziennego, elementy broni itp. znaleziono coś, co nie pasuje do innych artefaktów. Mowa o fragmentach naczyń ceramicznych, których brzegi zostały stopione na szkło. Oprócz tego natrafiono na stopione materiały budowlane i tzw. „bąbelkową" cegłę wytwarzaną z mułu. To świadczy o wystąpieniu ogromnej temperatury, której w tamtych czas nie umiano wytwarzać. 

Jak relacjonuje James Kennett, emerytowany dziś profesor nauk o ziemi na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara odkrycie jest szokujące: „Myślę, że jednym z głównych odkryć w tym miejscu jest kwarc, który nosi ślady poddania go ekstremalnym temperaturom. Chodzi o ziarna piasku zawierające pęknięcia, które tworzą się tylko pod bardzo wysokim ciśnieniem. W badanej warstwie gleby mamy do czynienia z kwarcem który został poddany działaniu niesamowitego ciśnienia, które doprowadziło do zmian w strukturze kryształów kwarcu, a pamiętajmy, że to jeden z najtwardszych minerałów jakie znamy”. Wszystko wskazuje na duży wybuch w powietrzu, który doprowadził do bardzo gwałtownego wzrostu temperatury i powietrza w pobliżu Tall el-Hammam. Wstrząs spowodowany eksplozją nad Tall el-Hammam był tak silny, że całe miasto zostało zrównane z ziemią. Znalezione w ziemi fragmenty murów były całkowicie pokruszone. Szkielety ludzi były również nienaturalnie rozczłonkowane i rozrzucone na całym obszarze. 


Tall el-Hammam starożytną Tunguską?

Zwęglone i stopione znaleziska mają cechy podobne do materiałów odnalezionych w obszarze rzeki Tunguska na Syberii, gdzie w 1908 roku meteor o średnicy jak się szacuje, 56-60 metrów, eksplodował w powietrzu. Tamta eksplozja miała siłę około 12 megaton (12 milionów ton trotylu) i była tysiąc razy silniejsza od wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie. Profesor Kennett jest przekonany o tym, że nad Tall el-Hammam doszło do potężnej eksplozji  również dzięki licznym analizom gleby i osadów znajdujących się nietypowej warstwie gruntu. W wynikach badań jest mowa o drobnych, bogatych w żelazo i krzemionkę sferulach (czyli malutkich kulkach szkliwa, które powstają na skutek stopienia się meteorytu lub skał).

Oprócz tego, eksplozja może być, według naukowców wytłumaczeniem występującego w tym miejscu „anomalnie wysokie stężenia soli". „Sól została wyrzucona w górę z powodu wysokiego ciśnienia na skutek uderzenia" - mówi Kennett o meteorycie, który prawdopodobnie uległ rozpadowi w zetknięciu z ziemską atmosferą. „Może być tak, że niektóre elementy trafiły w położone niedaleko Morze Martwe, które jest bogate w sól". Uderzenie nie musiało zresztą bezpośrednio dotknąć Morza Martwego, ponieważ tereny wokół niego również są bogate w sól. Eksplozja mogła więc spowodować wzbicie się powietrze rozdrobnionych kryształów soli, które mogły zostać uniesione z wiatrem na duże odległości. 
 

Czy biblijne opowieści są oparte na prawdziwych wydarzeniach?

Tall el-Hamman jest przedmiotem toczącej się debaty, na temat tego, czy jest to to być może opisane w Biblii miasto Sodoma. Według jej zapisów dotyczących zniszczenia Sodomy, z nieba spadł ogień i siarka, wiele miast zostało zniszczonych, z pożarów unosił się gęsty dym, mieszkańcy miast zostali zabici, a okoliczne uprawy zniszczone. „Wszystkie obserwacje zawarte w biblijnej Księdze Rodzaju są zgodne z kosmicznym wybuchem powietrza", mówi Kennett, „ale nie ma naukowego dowodu na to, że to zniszczone miasto jest rzeczywiście Sodomą ze Starego Testamentu". Jednak, jak twierdzą badacze, katastrofa mogła wygenerować ustną tradycję, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, która mogła służyć jako inspiracja dla opisu w Księdze Rodzaju, jak również biblijnego sprawozdania o spaleniu Jerycha w starotestamentowej Księdze Jozuego.