Z góry widać więcej

W dziedzinie archeologii, z góry widać o wiele więcej niż z poziomu ziemi. Odkąd wynaleziono fotografię lotniczą, archeolodzy wypuszczają balony na ogrzane powietrze, używają helikopterów i samolotów, by z powietrza robić zdjęcia potencjalnych stanowisk wykopaliskowych. Z góry można dostrzec wskazówki, takie jak nietypowa topografia, anomalie w rozwoju roślin i (przy odpowiednim sprzęcie) dziwne zmiany w spektrum gleby. Jeszcze więcej można zobaczyć z orbity - ale tylko wtedy, gdy satelity mogą rejestrować obrazy o ultra wysokiej rozdzielczości. Obrazowanie satelitarne rozwinęło się ostatnio do tego stopnia, że zdjęcia są wystarczająco ostre, by ujawnić szczegóły, których poszukują archeolodzy. Rozdzielczość obrazu, która kiedyś była mierzona w metrach, teraz jest mierzona w centymetrach. Technologia ta - zwana teledetekcją - doprowadziła do rewolucji archeologicznej, dzięki której tysiące ważnych odkryć starożytnego świata zostało dostrzeżonych z wysokości ponad 700 kilometrów.

 

Kosmiczna archeolog


Najsłynniejsza w tym zawodzie, archeolog satelitarna, bądź „kosmiczna”, Sarah Parcak, odkryła z pomocą obrazowania satelitarnego tysiące starożytnych osad i zaginionych grobowców w Egipcie, w tym kilkanaście piramid! Do najsłynniejszych znalezisk jej zespołu należy siatka miejska zaginionego miasta Tanis, zrujnowany rzymski amfiteatr w Portus, mieście starożytnej Dacji, na terenie dzisiejszej Rumunii, oraz skamieniałości prehistorycznych hominidów w kenijskim dnie jeziora, odkryte przy użyciu danych z kamer hiperspektralnych. Parcak odnalazła stanowiska wikingów w Nowej Fundlandii, platformę ceremonialną w Petrze, a także wykorzystał satelity do stworzenia i aktualizacji ogólnokrajowej mapy grabieży, pokazującej splądrowane grobowce w całym Egipcie. Inni archeolodzy satelitarni wykorzystali ostatnio zdjęcia satelitarne do odkrycia dróg, studni i świątyń Majów w nieprzeniknionych dżunglach północnej Gwatemali, zakopanej osady z piramidą w pobliżu Cahuachi w Peru oraz zaginionego miasta we współczesnym Omanie.



„Nieważne, jak nowoczesne są nasze zdjęcia" - wyjaśnia Parcak. „Zawsze wracamy do każdej mapy, jaka kiedykolwiek powstała, ponieważ zawierają one informacje, które już nie istnieją". Dopiero po przyjrzeniu się lokalnej architekturze i zmianom krajobrazu na przestrzeni tysiącleci można badać bogate w dane zdjęcia satelitarne, które ujawniają ukryte wskazówki naziemne. Parcak wykorzystała w swojej karierze np. radar NASA do zlokalizowania bogatego przedmieścia Itjtawy, zaginionej stolicy z okresu egipskiego „Średniego Państwa”, a znalezisko to potwierdziła na ziemi, analizując próbki gleby, które ujawniły kawałki obrobionego ametystu i innych cennych kamieni. Kolejnym krokiem jest stworzenie trójwymiarowej mapy topograficznej tego obszaru, która może wskazać miejsca, w których starożytni budowali na wzniesieniach, aby uciec przed powodziami Nilu.

Mimo użycia najnowocześniejszych metod, takich jak obrazowanie satelitarne (które raczej nie kojarzy się z badaniami archeologicznymi), archeologia, wciąż pozostaje dziedziną, w której nieodzowne są wiedza na temat historii i poznanie terenu ze wszystkimi jego właściwościami. Jak mówi sama Sarah Parcak:  „Każde odkrycie w dziedzinie teledetekcji opiera się na setkach godzin głębokich, dogłębnych badań. Zanim spojrzysz na zdjęcia satelitarne cmentarza lub pola piramid, musisz już wiedzieć, dlaczego coś powinno tam być."