Artyści od wieków, a fotografowie od czasów Foxa Talbota używają w swoich pracowniach „światła północnej strony” – współcześni fotografowie często mają dostęp do tego odbitego światła dziennego. Stanowi ono jedno z wielu możliwych źródeł światła we wnętrzu, z których każde ma inne cechy i inną barwę. Balans bieli w waszym aparacie z łatwością poradzi sobie z niebieskim odcieniem, jaki daje wychodzące na północ okno czy jakiekolwiek inne ze źródeł światła. Choć poziom światła jest znacznie niższy niż na zewnątrz, a jego barwa może być bardzo różna da się zrobić dobry portret we wnętrzu, nie stosując lampy błyskowej. Wykorzystując statyw, blendy, przesuwając lampę stołową i odpowiednio ustawiając balans bieli możecie tak ustawić modela, by korzystnie wyszedł na zdjęciu. W niektórych pokojach znajduje się wiele źródeł światła, warto więc sprawdzić, czy wszystkie są tego samego rodzaju. Jeśli nie są, musicie zdecydować, czy wyłączyć niektóre z nich, czy zniwelować różnice odpowiednimi ustawieniami balansu bieli.
Możecie także rozważyć zrobienie zdjęcia czarno-białego. Niski poziom światła związany z fotografowaniem przy świetle zastanym zwykle narzuca modelowi nieruchomą, siedzącą pozycję. Unikajcie sadzania go bezpośrednio pod źródłem światła – najlepiej, by główne światło padało na niego z wysokości tuż powyżej linii wzroku. Rozejrzyjcie się za lampami stołowymi, które można przestawić, by uzyskać lepsze światło i za lampami biurkowymi o zmiennym kącie nachylenia, które mogą okazać się pomocne, jeśli rozproszycie ich światło. Przyda się również niewielka blenda.

Jakiego oświetlenia należy się spodziewać

  • Światło dzienne wpadające przez okno. Odbite może być bardzo użyteczne. Traktujcie je jak światło naturalne opisane w poprzednim rozdziale i bądźcie gotowi skorzystać z blend i ekranów, by je zmienić. Takie światło często ma niebieskawy odcień.
  • Światło żarówek wolframowych. Normalne żarówki z żarnikiem są często słabe, należy więc wykorzystać wysoką czułość, długi czas naświetlania, małą przysłonę lub ich połączenie. Warto też skorzystać ze statywu. Takie światło jest bardzo pomarańczowe.
  • Światło fluorescencyjne. Emitowane głównie przez świetlówki światło ma złą prasę. Jego źródło, zwykle umieszczone na suficie, rzuca ostre światło z kierunku zupełnie niewskazanego do oświetlania portretów. Jak w przypadku żarówek wolframowych, możeciewykorzystać wysoką czułość lub długi czas naświetlania oraz skorzystać ze statywu. Światło fluorescencyjne może mieć wiele barw, najczęściej jest zielone.
  • Lampy rtęciowe. Można je spotkać coraz częściej, nawet w małych wnętrzach. Ich światło wygląda na białe, na fotografiach zwykle wychodzi niebieskie lub zielononiebieskie.
  • Lampy sodowe. Zwykle występują jedynie na dużych obszarach, jak hale sportowe czy koncertowe. Dają bardzo żółte, zwykle nieprzyjemne światło.

 

Fragment pochodzi w książki: PROFESJONALNA FOTOGRAFIA CYFROWA. Portrety. Autor: Michael Freeman