Pięciu żołnierzy z jednostki specjalnej FORMOZA, ale przede wszystkim: przyjaciół Sebastiana Łukackiego zdobyło 10 alpejskich czterotysięczników. Cel? Doping zebranie funduszy na rehabilitację poszkodowanego w wypadku kolegi.

Wystartowali 24 czerwca z miejscowości Visp w Szwajcarii. Przemieszczali się najpierw na specjalnych militarnych rowerach (około 40-sto kilometrową trasę do Zermatt - spore przewyższenia). Dalej komandosi poszli pieszo.Wczoraj zdobyli ostatni szczyt. - Przez cały czas akcji Wysokogórskiej czuliśmy duże napięcie i presję na wykonanie w 100% zamierzonego celu. Postanowiliśmy zdobyć aż 10 4-tysieczników, a wszystko w ściśle określonym czasie. Walczyliśmy do końca zmagając się z pogodą i chorobą wysokościową, by w ostatnim zaplanowanym dniu osiągnąć maksimum naszych możliwości i stanąć na aż 6 szczytach, gdzie najwyższy z nich jest na wysokości ponad 4,5 km n.p.m. Nasi profesjonalni przewodnicy IVBV, którzy prowadzili nas w górach, nigdy dotąd nie dokonali tego wyczynu z żadną ze swoich grup. Czasami mieliśmy wrażenie, że wręcz biegliśmy od jednego do drugiego szczytu, dopiero, kiedy znaleźliśmy bezpiecznie na dole uzmysłowiliśmy sobie, czego dokonaliśmy - powiedzieli w rozmowie z national-geographic.pl uczestnicy wyprawy. - Przez 9 godzin pokonaliśmy 2 tys przewyższenia przy silnym wietrze i niskiej temperaturze brnąc czasem po pas w świeżym śniegu. W myśl hasła Nigdy nie zostawiamy swoich, przyswiecającemu tej akcji, wykorzystaliśmy jedną szansę daną nam tego dnia. Przed nami ostatni etap kajakowy 140 km do Genewy - dodają. To już kolejna wyprawa dla Sebastiana. W sierpniu 2012 roku odbyła się pierwsza akcja charytatywna pod hasłem „Mila dla Sebastiana”, której celem była zbiórka środków finansowych na rehabilitację byłego żołnierza Jednostki Wojskowej FORMOZA Sebastiana Łukackiego.

-Osiągnęliśmy pełen sukces – pokonaliśmy kajakami morską trasę 700 kilometrów, której kulminacyjnym, a zarazem najniebezpieczniejszym momentem było pokonanie 60 mil morskich na pełnym morzu (w jedną stronę) i opłynięcie wyspy Bornholm (DANIA). Zebraliśmy wtedy dla naszego kolegi ponad 30 tysięcy złotych. Sebastian Łukacki to dwudziestoośmioletni były komandos Jednostki Wojskowej FORMOZA, ale przede wszystkim młody człowiek, kochający wszelkie rodzaje aktywności fizycznej. Do jego pasji należały pływanie oraz górskie wyprawy - mówią jej uczestnicy.
Trzy lata temu, Sebastian będąc w pełni sił, uległ poważnemu wypadkowi. Przez pół roku był w śpiączce, po wybudzeniu okazało się, że jest całkowicie sparaliżowany. Sebastian uczył się od nowa wykonywania podstawowych czynności, jak choćby mówienie, czy jedzenie. Do zeszłego roku był częściowo unieruchomiony i mógł poruszać się jedynie na wózku inwalidzkim. Dzisiaj potrafi samodzielnie z niego wstać i wykonać kilkanaście kroków. Wszystkie informacje na temat akcji Mila dla Sebastiana znajdziecie Państwo pod linkiem: http://www.miladlasebastiana.pl/pl-PL/