Wyspa Wielkanocna to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie. I choć niełatwo się tam dostać, to chyba każdy chociaż raz widział na zdjęciu słynne posągi moai. Ich powstanie i zastosowanie od lat wzbudzają zainteresowanie naukowców. Według niedawnych badań rzeźbione głowy miały zapewnić lokalnym społecznościom płodne plony i rozwiązać problem braku żywności. Inne teorie mówią między innymi o kosmicznym pochodzeniu pomników. Nie ma jednak na to żadnych dowodów.

Krótko mówiąc, posągi moai to wizytówki Wyspy Wielkanocnej. Megality mogą liczyć nawet tysiąc lat, ale czy przetrwają kolejne stulecia? To zależy od tego, czy uda nam się zatrzymać postępujące zmiany klimatu.

Globalne ocieplenie na świecie

Zmiany klimatu są coraz bardziej odczuwalne, choć nie wszędzie w taki sam sposób. To nie tylko globalne ocieplenie i związanie z nim susze czy pożary, ale też niespotykane dotąd burze i intensywne opady deszczu. Anomalia pogodowa na jednym końcu świata może mieć fatalne skutki na drugim. Tak jest, chociażby z topniejącymi lodowcami. Bezpośrednio cierpią na tym zwierzęta i ludzie zamieszkujący lądolody. Problem podnoszenia się poziomu mórz i oceanów dotyczy jednak wielu szerokości geograficznych – również okolic Wyspy Wielkanocnej.

Niektóre posągi moai zostały odrestaurowane po zniszeniu przez tsunami kilkadziesiąt lat temu / fot. Photo ©Tan Yilmaz / Getty Images

Ocean Spokojny wokół Wyspy Wielkanocnej do 2100 roku podniesie się przynajmniej o pół metra. Mimo że liczba opadów ma do tego czasu spaść o 15%, burze będą występować coraz częściej.

Wyspa Wielkanocna bez posągów moai

Większość posągów moai stoi wzdłuż wybrzeży wyspy, przez co są narażone na podnoszący się poziom oceanu czy sztormy. Podtopienia i erozje mogą nieodwracalnie zniszczyć ahu, czyli platformy na, których znajdują się ogromne głowy. Niestety to już się dzieje, czego świadkami byliśmy w maju 2021 r.

– Takie obrazki staną się bardziej powszechne niż do tej pory. Być może to wcale nie będzie powolny proces niszczenia, a duże wydarzenie, które spowoduje straty – mówi cytowany przez Bloomberg Hetereki Huke, architekt kierujący opracowaniem planu działań na rzecz klimatu Wyspy Wielkanocnej.

Wyspa Wielkanocna to jedna z najbardziej odizolowanych zamieszkałych wysp na świecie / fot. Ankit Sinha / EyeEm / Getty Images

Zmiany klimatu zagrażają nie tylko moai, ale również rdzennym mieszkańcom wyspy. Z powodu globalnego ocieplenia coraz większym problem jest susza. Dla porównania w 2020 r. roczne opady wynosiły 992 mililitry, a w 1991 r. 1311 ml. Brak deszczu doprowadził już do tego, że w ostatnich latach wyschło wulkaniczne jezioro Rona Raraku.

Jak uratować posągi moai?

Ryzyko zniszczenia słynnych posągów poruszyło nie tylko naukowców. W celu ich ratowania podjęto już pierwsze kroki. Na Wyspie Wielkanocnej stanął mur chroniący moai przed falami. W przyszłości konstrukcja ma być rozbudowywana. Niestety z powodu pandemii inwestycja została wstrzymana. Nie pomaga też to, że przez ostatnie dwa lata wyspa straciła główne źródło przychodu, czyli turystów.

Niestety przykład Wyspy Wielkanocnej pokazuje, że zmiany klimatu najbardziej zagrażają najuboższym społecznościom, które mają najmniejszy wpływ na globalne ocieplenie.