Przemyśl to liczące niespełna 60 tysięcy mieszkańców miasto w południowo-wschodniej Polsce nieopodal granicy z Ukrainą. Na zwiedzających czeka tu między innymi Muzeum Archidiecezjalne, Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej czy Muzeum Dzwonów i Fajek. Jednak leżący w województwie podkarpackim Przemyśl słynie nie tylko z masy atrakcji turystycznych, ale także z najsłynniejszej w kraju psiej wioski, która niesie pomoc najbardziej potrzebującym czworonogom. O inicjatywie doktora Radosława Fedaczyńskiego z dumą opowiadają wszyscy mieszkańcy. 

Misja Psiej Wioski w Przemyślu

Kiedy myślimy o schroniskach dla zwierząt, w głowie mamy zazwyczaj zimne i ciasne kojce. Taka wizja nie dotyczy oczywiście wszystkich przytułków, a już na pewno nie tego w Przemyślu. Podopieczni miejscowej lecznicy „Ada” mieszkają w umeblowanych, ocieplanych domkach. Dla wielu z nich to pierwszy kontakt z kanapą czy fotelem. Czworonogi uczą się nie tylko korzystać z mebli, ale też przyzwyczajają się do obecności ludzi. W kolorowych domkach towarzyszą im na co dzień pracownicy biurowi lecznicy. Psiaki mają więc pod dostatkiem pieszczot.

Misją Psiej Wioski w Przemyślu jest przyzwyczajanie czworonogów do życia w domowych warunkach. Pupile z takim doświadczeniem mają większe szanse na adopcję. Problemy behawioralne podopiecznych są rozwiązywane na bieżąco, co również działa na ich korzyść w poszukiwaniu nowych właścicieli. Wyszkolone zwierzaki nie powinny sprawiać w przyszłości większych problemów.

Chcemy rehabilitować psy oraz leczyć ich dusze, tak aby gdy dotrą do nowego domu, nauczyły się, że kanapa służy do spania, a nie do gryzienia, że potrzeby fizjologiczne załatwia się na zewnątrz, a nie w domu. A najważniejsze, że można być szczęśliwym psem, nawet żyjąc w schronisku – tłumaczy doktor Radosław Fedaczyński.

Psia Wioska „Ada” w Przemyślu / fot. Getty Images

Psia Wioska „Ada” – plany na przyszłość 

Obecnie Psia Wioska składa się z siedmiu kolorowych domków. W każdej z nich mieszkają 2–3 psy. Rezydenci to nie tylko młode zwierzaki czekające na nowy dom, ale również seniorzy borykający się z problemami zdrowotnymi. Psia Wioska to dla nich szansa na przeżycie starości w godnych warunkach. Chętnych na posłanie w ocieplanym domku nie brakuje. Kiedy jeden z psów zostaje adoptowany, na jego miejscu szybko pojawia się kolejny.

Doktor Radosław Fedaczyński nie ukrywa, że marzy mu się rozbudowanie Psiej Wioski. Docelowo ma w niej stanąć 40 domków, a cały teren będzie ogrodzony i monitorowany. Do dyspozycji psich rezydentów powstaną ścieżki spacerowe, wodny plac zabaw, pomieszczenie rehabilitacyjne, a nawet basen.

– Marzy nam się miejsce, gdzie psy nie będą siedziały w boksach o betonowej posadzce lub kojcach z drewnianymi rozpadającymi się deskami. Aby czuły, że są u siebie w domu, a każdy wolontariusz będzie mógł spędzić z nim popołudnie – dodaje pomysłodawca.

Pomoc dla zwierząt z Ukrainy

W wyniku zbrojnej inwazji wojsk rosyjskich na niepodległą Ukrainę dach nad głową straciło nie tylko wiele tysięcy ludzi, ale także zwierząt. W pomoc pupilom zaangażowało się wiele polskich schronisk i organizacji działających na rzecz praw zwierząt. Obojętna na krzywdę nie jest także Psia Wioska „Ada”, która otworzyła swoje drzwi dla potrzebujących czworonogów, ale nie tylko. W ostatnim czasie do wioski trafił między innymi koziołek pigmejski, który ma poważne problemy z poruszaniem. 

– Saszka został uratowany z Ukrainy, która pogrążona jest w wojnie. Jest poważnie chory, ma kłopoty z poruszaniem się i niedobory. Walczymy o to maleństwo. To koziołek pigmejski – czytamy na Facebooku. 

Dodatkowa pomoc wiąże się jednak z dodatkowymi kosztami, dlatego każde wsparcie finansowe jest dla założonej przez doktora Radosława Fedaczyńskiego wioski na wagę złota. Chcesz pomóc? Więcej szczegółów znajdziesz pod tym linkiem

Artykuły, które mogą cię zainteresować: