Martwy lampart zabezpieczony, okoliczności zdarzenia spisane. Strażniczki mogą zatem przypomnieć społeczności, że są tutaj, aby pomóc w interakcjach między dzikimi zwierzętami i ludźmi. Kobiety zabierają rannych mężczyzn ciężarówką do lokalnej lecznicy. Typowa misja Akashingi realizowana według scenariusza doskonale znanego założycielowi organizacji. Australijczyk Damien Mander, były żołnierz sił specjalnych, od ponad 10 lat szkoli strażników w Zimbabwe. Służba w Iraku i na froncie walki z kłusownikami w Afryce nauczyły go, że każda zmiana – czy to osiągnięcie pokoju, czy też zmiana podejścia do dzikiej przyrody – wymaga zaangażowania lokalnej społeczności. 

Strażniczki zbierają się do posiłku w obozie. Zespół przestrzega diety wegańskiej, zgodnie z zasadą ustanowioną przez Mandera, że należy unikać okrucieństwa wobec zwierząt i wspierać zrównoważone wybory żywieniowe. Po utworzeniu Akashingi Mander zwrócił się o pomoc do Nicoli Kagoro, znanej jako Chef Cola (w środku z prawej, w okularach), by opracowała odżywcze i kaloryczne posiłki roślinne. – Mam dbać o to, by dziewczyny miały wystarczająco dużo energii do wykonywania pracy w terenie – mówi Nicola. 

– Miejscowych naprawdę interesuje to, co dzieje się w ich okolicy. Cudzoziemcy nie przywiązują do tego wagi – tłumaczy.

Właśnie ta myśl przyświecała Manderowi, gdy budował zespół Akashingi i odwiedzał wioski otaczające Phundundu, namawiając do działania szczególnie kobiety. Po latach szkolenia strażników płci męskiej doszedł do wniosku, że pod pewnymi względami kobiety lepiej nadają się do tej pracy. Były mniej podatne na łapówki od kłusowników i zręczniejsze w zapobieganiu sytuacjom kryzysowym. Znał również wyniki badań, według których kobiety pracujące w krajach rozwijających się inwestują 90 proc. dochodów w rodzinę, w porównaniu z 35 proc. mężczyzn. W tym względzie strażnicy demonstrują kluczową zasadę ochrony przyrody: dzika przyroda jest warta dla społeczności lokalnej więcej żywa niż martwa. 

Mander, były żołnierz australijskich sił specjalnych, który od ponad 10 lat szkoli strażników w Afryce, prowadzi ćwiczenia z walki wręcz. Po latach szkolenia mężczyzn Mander stwierdził, że kobiety często lepiej nadają się do pracy strażnika. Skuteczniej zapobiegają eskalacji gwałtownych sytuacji i są mniej podatne na przekupstwo.