Kłopotów ciąg dalszy

Wywieszając na Uniwersytecie Thammasat kukłę księcia Vajiralongkorna, studenci pokazali również, jak lekceważący stosunek miało wtedy tajlandzkie społeczeństwo do jedynego syna Ramy IX i następcy tronu Maha Vajiralongkorna. Ten ekscentryk i kobieciarz nigdy nie cieszył się popularnością. Był zaprzeczeniem tradycyjnych tajskich wartości, pracowitości i skromności. Jak więc mógł pretendować do bycia następcą coraz bardziej wspaniałego Ramy IX?

Na domiar złego w połowie lat 80. rozpadło się małżeństwo monarszej pary. Królowa miała zakochać się w innym mężczyźnie, choć nie odważyła się na porzucenie dla niego dworu. Podłamany tą sytuacją król zaczął rozważać abdykację, skończyło się jednak na słownych sugestiach. Społeczeństwo chciało, by król został przy władzy.

Król na cenzurowanym

Zaostrzona cenzura i propaganda przyniosły oczekiwany skutek. Król z przykładnego władcy stał się z czasem tajskim półbogiem, a nawet – dla niektórych – bogiem. Niestety do doskonałości wiele mu brakowało. Efektem ubocznym bogacenia się kraju, a w tym także korupcji oraz faworyzowania elit i posiadaczy, było rozwarstwienie ekonomicznie i ideologicznie. Pogłębiające się podziały między biedną wsią a bogatym miastem doprowadziły w końcu do poważnego kryzysu politycznego. Ulice coraz częściej zaczęli wypełniać protestujący, a same manifestacje coraz częściej miały krwawe finały.

Kraj podzielił się na dwa skłócone ze sobą obozy. Jedynie wizerunek monarchy pozostał swoistą instytucją stabilizującą – niemal wszystkich obywateli łączyła miłość do niego. Cenzura uniemożliwiała otwartą krytykę, ale to wieloletnia propaganda i brak refleksji politycznej doprowadziły do tego, że Tajlandczycy sami nie pomyśleliby, iż Ramy IX można nie kochać.

On jeden, choć przy nieukrywanej przychylności dla środowisk konserwatywnych i wojska, był słuchany przez obie strony i to na jego barkach spoczywała odpowiedzialność. Gdy zdrowie monarchy podupadało, wraz z nim słabły gospodarka i kurs tajskiej waluty. Inwestorzy i giełdy wiedzieli, że póki żyje, trzyma kraj silną ręką. Po jego śmierci kurs znów ruszył w dół.

Sukcesja

Do przewrotu wojskowego w maju 2014 r., w którym junta przejęła władzę, a tym samym zwróciła ją w ręce dworu królewskiego, wciąż nie było wiadomo, komu Rama IX odda koronę, ale też pieczę nad ogromnym majątkiem (Rama IX był prawdopodobnie najbogatszym monarchą świata). Tradycja nadal nakazywała, by następnym władcą został królewski syn – Maha Vajiralongkorn.

Po przejęciu władzy przez wojsko w 2014 r. ponownie zaczęto więc wygładzać i ocieplać wizerunek księcia. Dla obserwatorów stało się jasne, że dwór znów podjął przygotowania do sukcesji. Ostatnią żonę księcia, księżniczkę Srirasmi, która towarzyszyła mu w ekscentrycznych wyskokach, pozbawiono tytułów, a jej rodzinę oskarżono o nadużywanie władzy i korupcję. Vajiralongkorn związał się z Suthidą, byłą stewardesą z dobrego domu. Ale lud nadal tego nie kupował.