Szkocja jest światowym pionierem w walce z ubóstwem menstruacyjnym. Po raz pierwszy pomysł ustawy gwarantującej kobietom dostęp do bezpłatnych środków higienicznych pojawił się w 2017 roku. Wprowadzenie takiego rozwiązania postulowała Monica Lennon ze Szkockiej Partii Pracy.

We wtorkowym głosowaniu projekt ustawy został przyjęty niemal jednogłośnie, tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Jednak początkowo członkowie szkockiego rządu byli przeciwni temu rozwiązaniu. Zmienili zdanie, gdyż projekt ustawy spotkał się z akceptacją większości społeczeństwa, wsparło go też wiele organizacji pozarządowych, działaczek na rzecz praw kobiet oraz organizacji dobroczynnych.

To, co najbardziej martwi szkocki rząd, to oczywiście koszty wprowadzenia projektu w życie. Pomysłodawczyni ustawy początkowo szacowała koszt na 9,7 mln funtów rocznie. Rząd przeprowadził własne obliczenia i uważa, że roczny koszt będzie wynosił ponad dwa razy więcej – czyli 24 mln funtów. Ale to nie koniec. Zdaniem minister ds. społeczności Aileen Campbell, koszta są „dramatycznie zaniżone”.

Obecnie w Szkocji z darmowych podpasek i tamponów mogą skorzystać uczennice. Program dotyczący zaopatrzenia higienicznego dla szkół kosztuje rocznie 5,2 mln funtów. Kolejne 4 mln funtów z budżetu państwa trafia do samorządów, które mogą zdecydować o dostarczeniu artykułów do innych placówek.

 

"Kary finansowe za naturalne funkcje organizmu"

Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, będzie to przełom na skalę światową. Szkocja będzie pierwszym krajem na świecie, który zapewni artykuły higieniczne wszystkim potrzebującym kobietom. Potrzebujące kobiety będą mogły otrzymać darmowe podpaski i tampony m.in.w aptekach, domach kultury czy klubach sportowych.

– Dlaczego w 2020 r. papier toaletowy postrzegany jest jako coś niezbędnego, a produkty higieniczne nie? Kary finansowe za naturalne funkcje organizmu są niesprawiedliwe – skomentowała wtorkowe głosowanie parlamentarzystka Alison Johnstone.

W Aberdeen w 2018 roku przeprowadzono pilotażowy program, w którym kobietom z gospodarstw domowych o niskich dochodach zaoferowano darmowe podpaski i tampony.

– Lata oszczędności i rosnąca bezdomność pchnęły wiele kobiet w sytuację, w której ich jedynymi opcjami są kradzieże w poszukiwaniu tych podstawowych rzeczy lub rezygnacja z nich – powiedział Mandu Reid, liderka Partii Równości Kobiet.

Z sondażu przeprowadzonego w 2018 roku wynika, że ponad 25 proc. kobiet w Anglii, Szkocji i Walii przynajmniej raz opuściło dzień w pracy bądź w szkole, bo nie stać ich było na zakup artykułów higienicznych w czasie okresu.

 

Katarzyna Grzelak