Kac – Koszmar Alkoholowego Cierpienia. Zawdzięczamy go Niemcom. To od ich „katzenjammer”, czyli kociego lamentu, pochodzi polska nazwa syndromu dnia poprzedniego. Zresztą dosłowne tłumaczenia obcojęzycznych określeń składają się na pełny obraz kliniczny.

I tak: Francuzi skarżą się na „drewnianą gębę”, Szwedów „bolą korzenie włosów”, a we norweskich głowach „pracują robotnicy”. Jak temu zaradzić? Sposobów szukamy dookoła świata.

 

13 SPOSOBÓW NA KACA

1.STAWIA NA NOGI (Kawa po cygańsku)

Zgodnie ze starą recepturą: połączenie mocnej, sypanej kawy z sokiem z cytryny odstrasza kaca jeszcze zanim się pojawi. Uwaga! To napój wysokoprocentowy (maksymalne stężenie kawy w kawie). Eliksir można stosować zapobiegawczo, ale sączony rano po szampańskiej zabawie też stawia na nogi - warto wtedy dodać trochę soli. Pychota!

2. DO BANI! (Bania, Rosja)

O sposoby na kaca zapytaliśmy tych, którzy o alkoholu wiedzą najwięcej (podobno). Rosjanie poalkoholowe skutki-smutki najchętniej wypacają w bani. Rosyjska siostra sauny pomaga usunąć z organizmu zalegające toksyny, kąpiel w przeręblu działa otrzeźwiająco, a małe biczowanie gałązkami brzozy wypędza nawet słynnego „moralniaka”.

3. CZYM SIĘ STRUŁEŚ, TYM SIĘ LECZ (Pisco sour, Peru)

Peruwiańska odmiana metody „klin klinem”. Zamiast małego piwa – koktajl pisco sour.  To nic innego jak schowany pod pianką z kurzego białka i sokiem z limonki lokalny trunek pisco. Rozrzedzony destylat ma pomagać organizmowi dojść do siebie po alkoholowym nadużyciu, a kwasek i białka naprawiają poczynione dzień wcześniej spustoszenia. Połączenie podobno tak udane, że grozi powtórką z rozrywki.

4. SMARUNEK NA RATUNEK (Portoryko)

Boli? Naklej plaster. Cytryny. I to dzień wcześniej. Portorykańczycy wierzą, że nasmarowanie skóry świeżą cytryną pozwala uchować pijącego przed utratą wody, otwiera pory, ale tak sprytnie, że uchodzą nimi wyłącznie toksyny. Zgodnie z instrukcją wystarczy posmarować pachę po stronie ręki, która trzyma kieliszek. Może najlepiej posmarować kieliszek?

5. JAK ŚLIWKA W KOMPOT! (Umeboshi, Japonia)

…albo morela w zieloną herbatę. Umeboshi to potwornie kwaśna i słona marynowana morela. Wskutek długiego marynowania - pofałdowana i powykręca. Sama zresztą też wykręca, dlatego zaleca się zanurzyć ją w zielonej herbacie. Wypicie takiego roztworu pomaga skacowanym Japończykom uzupełnić elektrolity.

6.BYCZA ULGA (Suszony penis byka, Włochy)

Wobec kaca bezbronni są też sycylijscy gangsterzy. Nawet oni dnia następnego przypominają nieopierzone pisklęta. Ojciec chrzestny znalazł sposób, by przywrócić delikwentom  męskość: suszony penis byka. W obliczu zjedzenia tego nietypowego sucharka organizm po prostu eliminuje kaca. Jaka otrzeźwiająca perspektywa!