Środki psychodeliczne wzbudzają wiele kontrowersji, jednak naukowe podejście do nich cały czas się zmienia. Według dr hab. Krystyny Gołembiowskiej, biolożki i neurofarmakolożki, „psychodeliki powinno się badać i w miarę możliwości wprowadzać je do zastosowań w terapiach”. Na popularności zyskują też teorie mówiące o tym, że ewolucja może być zasługą psychodelików.

Psychodeliki na orbicie i poza nią

Choć ich działanie nadal nie jest w pełni przebadanie, niektórzy naukowcy proponują astronautom zażywanie związków halucynogennych na orbicie. Miałoby to im pomóc w między innymi w radzeniu sobie z ekstremalną presją psychiczną i fizyczną związaną z ekstremalnymi podróżami w kosmos.

Pomysł wyszedł od naukowców niebadających kosmosu na co dzień. Są przedstawicielami prywatnej firmy biotechnologicznej, która szuka nowych zastosowań dla alg i grzybni. To dużo tłumaczy, zwłaszcza że polityka NASA zakłada zerową tolerancję wobec narkotyków. Pomagają czy nie, ale grzyby halucynogenne i inne psychodeliki to wciąż środki odurzające.

Autorzy artykułu opublikowanego na łamach czasopisma „Frontiers in Space Technologies” twierdzą, że „psychodeliki mogą być dla długotrwałych podróży kosmicznych w XXI wieku tym, czym cytrusy były dla dalekich podróży morskich w XVIII wieku – przełomem i ułatwieniem”. Wówczas owoce okazały się rozwiązaniem problemu szkorbutu.

Co nauka mówi o środkach psychodelicznych?

Pomysłodawcy wysyłania psychodelików w kosmos podpierają się przedklinicznymi badaniami przeprowadzonymi na zwierzętach. Naukowcy odkryli, że zawarta w halucynogennych grzybach psylocybina może pomóc złagodzić poznawcze skutki podróży kosmicznych. Miałaby to robić poprzez zwiększenie neuroplastyczności i tworzenie nowych neuronów. Jak dotąd podobnych efektów nie zaobserwowano jednak u ludzi. Psychodeliki miałyby też wzmacniać zdrowe bakterie jelitowe i przeciwdziałać szkodliwemu wpływowi promieniowania kosmicznego na mikrobiomy astronautów.

Autorzy badań nie poprzestają na domniemanych prozdrowotnych skutkach zażywania psychodelików w kosmosie. W ich sugestiach pojawia się też informacja, jakoby leki zawierające substancję o nazwie DMT miały przygotować astronautów na spotkanie z kosmitami. Dlaczego? Pacjenci zażywający takie leki mają regularnie zgłaszać, że widzą jakieś dziwne „istoty”. Takie doświadczenia miałyby „zapewnić pewne ograniczone przygotowanie” na spotkania z pozaziemskimi formami życia. Warto przy tym pamiętać, że zdaniem niektórych uczonych jeśli kosmici istnieją, to przypominają sztuczną inteligencję.

Czy to przyszłość kosmicznych eksploracji?

Artykuł wywołał spore kontrowersje w świecie nauki. I choć jego autorzy powołują się na inne prace naukowe, ich wnioski idą nieco za daleko. Przykładowo, podpierając się użyciem psylocybiny jako narzędzia do łagodzenia stresu egzystencjalnego u pacjentów z terminalnym rakiem, twierdzą, że podróżnicy kosmiczni mogą stanąć w obliczu sytuacji, w której „powrót na Ziemię jest niemożliwy, a śmierć w kosmosie jest nieunikniona”. Psychodeliki miałyby więc pomóc im w pogodzeniu się z kryzysową, stresującą sytuacją.

Przyszłość opisana przez naukowców wydaje się na razie mało prawdopodobna. Ich sugestie są spekulacjami. Wciąż nie ma naukowych dowodów na poparcie bezpiecznego stosowania leków psychodelicznych w kosmosie.

Warto również pamiętać o tym, że ludzki organizm różnie reaguje na psychodeliki. Dlaczego? Dr Charles Grob tłumaczy w książce „Czy psychodeliki uratują świat?”, że „gdy ludzie nie dbają o optymalne nastawienie i otoczenie, mogą doświadczać niepożądanych reakcji psychologicznych”.