Jednak tworzenie struktur policji kobiecej przebiegało dość mozolnie, gdyż tzw. kierownictwo podchodziło do tego problemu sceptycznie a opinia publiczna bardzo krytycznie. Pierwsza policja kobieca powstała w Stanach Zjednoczonych w 1880 roku. Dopiero po pewnym czasie pojawiła się w Anglii, Niemczech i Holandii. W 1923 r. Liga Narodów zaapelowała do państw członkowskich o utworzenie struktur kobiecych do walki z handlem żywym towarem, czyli dziećmi i kobietami. W Polsce pierwsze kobiety do służby w policji przyjęto w 1925 r., kiedy to przeszkolono 30 pań pod kątem walki z nierządem, sutenerstwem i handlem żywym towarem. Ich szefową była Stanisława Filipina Paleolog. Jednak w zasadzie dopiero w 1935 r. stworzono prawdziwe struktury tej kobiecej służby i przeszkolono 50 policjantek, które skierowano na posterunki do Lwowa, Lublina, Poznania, Wilna, Warszawy i Łodzi. Bardzo szybko nasza policja kobieca stała się wzorem do naśladowania i była wysoko oceniana przez starsze przecież struktury angielskie czy amerykańskie. To Angielki przyjeżdżały, by przyglądać się pracy Polek, a nie odwrotnie. Choć opinia publiczna była wciąż nieufna a policjantki narażone na drwiny i szykany, to właśnie one wchodziły w środowiska sutenerów, domów publicznych, domów schadzek, one zajmowały się pracą wychowawczą z tzw. trudną młodzieżą. Kryteria przyjęcia do służby były dość ostre; szansę miały jedynie panny i bezdzietne wdowy w wieku od 25 do 45 lat o nienagannej opinii, potwierdzonej przez jedną z organizacji kobiecych. Od początku też kandydatki były świadome tego, że ich zamążpójście automatycznie wykluczało je ze służby. Dr Robert Kotowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach i specjalista od historii kobiet w 20-leciu międzywojennym, stwierdził w swym wykładzie, który odbył się w Kielcach w ramach obchodów 90-lecia policji – Pojawienie się kobiet w policji było z jednej strony efektem rozszerzania obszarów ich aktywności zawodowej, a z drugiej strony było konieczne… Pojawiły się nowe przestępstwa występujące masowo: sutenerstwo, nierząd, problemy z młodzieżą, problemy wychowawcze, rodzinne, przestępstwa wobec kobiet i dzieci. Policja w męskim wydaniu tak do końca sobie z tym nie radziła.

Tekst: Agnieszka Budo