Właśnie ten trzeci system gwiezdny, odległy od Ziemi o 51 lat świetlnych, zademonstrował emisje zgodne z założeniami dotyczącymi Jowisza (w częstotliwości 14-21 Mhz). O tym, że binarny system Tau Boötis ma gorącą planetę (Tau Boötis b) przypominającą naszego gazowego olbrzyma wiadomo było 1996 roku. Nieco masywniejszą od Słońca gwiazdę okrąża w 3,3 dni. W systemie jest jeszcze druga gwiazda – czerwony karzeł.

- Jesteśmy przekonani, że zarejestrowaliśmy emisje właśnie Tau Boötis b. Siła i polaryzacja sygnału radiowego oraz dane o polu magnetycznym planety zgadzają się z teoretycznymi założeniami opartymi na badaniach Jowisza – przekonuje Turner, którego praca została opublikowana w czasopiśmie „Astronomy & Astrophysics”. 

Astronom dodaje w informacji prasowej, że aby wykluczyć słoneczne rozbłyski jako teoretyczne źródło (dość słabego jednak) sygnału, konieczne jest dodatkowe potwierdzenie nasłuchami z innych radioteleskopów (jak NenuFAR czy LOFAR-LBA). Jeżeli tak się stanie, można zacząć całkiem poważnie traktować detekcję zorzowego promieniowania radiowego jako nową metodę poszukiwania nowych światów.