Pociąg, samochód, a może samolot – które rozwiązanie będzie najlepsze dla naszego czworonoga? Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną ? I dlaczego pies spuszczony ze smyczy, wcale nie jest szczęśliwy? Podpowiadamy, o czym warto pamiętać w podróży z psem. Aby odpowiednio przygotować się do podróży z psem, najpierw powinniśmy dokładnie zorientować się się, czy w miejscu, do którego się wybieramy, nasz towarzysz będzie mile widziany. Pamiętajmy, że do  niektórych Parków Narodowych, czy na plaże nie wolno wprowadzać psów. Następny krok to wybór środka lokomocji.

Kolej na kolej
Wybór padł na pociąg. Psa możemy przewozić w wagonach klasy 1 lub 2, we wszystkich kategoriach pociągów, pod warunkiem, że posiadamy ważny bilet na przewóz zwierzęcia oraz aktualne świadectwo szczepienia. Nasz podopieczny musi być trzymany na smyczy i mieć założony kaganiec. Jeśli zainwestujemy w odpowiedni transporter (przewożony w ramach bagażu) nie zostaną pobrane od nas żadne opłaty. Zasady te nie dotyczą psów przewodników osób niewidomych. Podczas takiej podróży powinniśmy zapytać współpodróżnych, czy nie mają nic przeciwko podróży z psem lub kotem w jednym przedziale.
O psie, który jeździł… samochodem
Podróż samochodem daje psu komfort, jakim są postoje. Powinniśmy je zaplanować co 2-3 godziny. Wtedy najlepiej jest psa napoić, dać szansę na załatwienie potrzeb fizjologicznych i krótki spacer. Podczas podróży samochodem zwierzę powinno być przypięte specjalnym pasem bezpieczeństwa. Najlepiej jeśli ma na sobie szelki. Można również umieścić je w transporterze lub w przestrzeni bagażowej oddzielonej od kabiny pasażerskiej specjalną kratką. Przed podróżą warto udać się do lekarza weterynarii. Pomoże nam on skompletować podręczną apteczkę i zaopatrzyć się w odpowiednie środki dla psów, które cierpią na chorobę lokomocyjną. Typowe objawy choroby lokomocyjnej to niepokój, nadmierne ślinienie się, drżenie, nudności i wymioty, a jej przyczyną są zaburzenia zmysłu równowagi. Oprócz podania lewków, powinniśmy pamiętać o prostej zasadzie - dotyczy ona również psów, które nie cierpią na chorobę lokomocyjną: bezpośrednio przed podróżą (czyli ok. 3 godzin), nie należy karmić naszego podopiecznego. Posiłek najlepiej podać już w miejscu docelowym.  Nie możemy pozwolić  na wystawianie głowy psa przez okno podczas jazdy. Grozi to chorobami uszu. Pamiętajmy, aby pod żadnym pozorem nie pozostawiać psa samego w samochodzie.
Ze zwierzakiem za granicę, czyli o samolocie
Na wakacje za granicę najczęściej wybieramy się samolotem. Co ze zwierzakiem? Samolotem mogą być przewożone zarówno psy, koty, jak i tchórzofretki. W zależności od wagi i wielkości zwierzęcia, będzie ono mogło podróżować z nami na pokładzie lub w luku bagażowym samolotu. Przed zakupem biletu należy zapoznać się z wytycznymi konkretnej linii lotniczej oraz przepisami danego kraju dotyczącymi przewozu zwierząt. Przelot naszego pupila należy zgłosić z wyprzedzeniem, liczba zwierząt przewożonych jednocześnie jednym samolotem jest bowiem ograniczona. Zwierzęta muszą posiadać paszport, który może wydać upoważniony do tego lekarz weterynarii. Niezbędne są także aktualne zaświadczenia weterynaryjne o stanie zdrowia, uwzględniające przepisy kraju wylotu, ew. portów tranzytowych oraz kraju docelowego. W przypadku lotów wewnątrz Unii Europejskiej wymagany jest specjalny paszport wydawany przez lekarza weterynarii. Znajduje się tam właściwy opis maści, rasy, płci zwierzaka, numer mikrochipa lub tatuażu. W przypadku podróży zagranicznych ze zwierzętami innymi środkami transportu również wymagany jest paszport wydawany przez lekarza weterynarii.
Urlop od smyczy? Nie, dziękuję
- Smycz powinna dopełniać nasz wakacyjny ekwipunek - twierdzi Dorota Szulc-Wojtasik, redaktor naczelna magazynu "Cztery łapy". Rozmowa o dobrych aspektach wyprowadzania psa na smyczy,jest szczególnie istotna w kontekście nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt z 2013 roku. - Wprowadzona w tym roku poprawka (Dz.U. z 2013 poz. 856) zdaniem jej twórców oznacza, że w Polsce nie ma obowiązku wyprowadzania psa na smyczy. nawet przy ruchliwej ulicy, placu  zabaw, w towarzystwie innych psów. Wcześniej taki obowiązek narzucały gminy swoimi uchwałami. Teraz ustawa niejako zwalnia z takiego obowiązku – tłumaczy Dorota Szulc-Wojtasik.

- Przeprowadziłam badanie opinii publicznej na ten temat wśród właściciel psów i kotów i osób, które nie posiadają zwierząt. Wiele osób jest wzburzonych tym, że ktoś taki obowiązek jest oczywisty - dodaje. Dlaczego dobra smycz nie jest zła? Choćby dla bezpieczeństwa naszego psa. W nieznanym miejscu zdziwione i często zdenerwowane nową sytuacją zwierzę może próbować uciec. W parkach często znajdują się dzikie zwierzęta, smycz pozwoli uchronić psa przed niebezpiecznym kontaktem z nimi. Dobra smycz, to jednak taka , która dobrana jest do potrzeb gabarytowych i ruchowych zwierzęcia. Warto wybrać wersję, która posiada przyczepiony do rękojeści pojemnik na woreczki na odchody, latarkę i amortyzator. Dodatkowo zwierzę, które zabieramy w podróż powinno być wyposażone w mikroczip, zarejestrowany w ogólnopolskiej bazie takiej jak Safe Animal, do której ma dostęp większość lekarzy weterynarii. Dobrym zabezpieczeniem  przed zagubieniem jest identyfikator przypięty do obroży.
Konkurs „Pies podróżnik”
Aby wspierać odpowiedzialne podróżowanie z psem zapraszamy do udziału w konkursie „Pies podróżnik” organizowanym na naszym fanpage'u. Szczegóły konkursu znajdziecie na:https://www.facebook.com/ngtraveler/posts/1170714309611535
Do wygrania smycze Flexi VARIO system, wyposażone w elementy istotne ze względu na wygodę i bezpieczeństwo psa. Oprócz pojemnika na woreczki na odchody, latarki, smycz posiada taśmę led i amortyzator. Na takiej smyczy nasz pies będzie bezpieczny, nie tylko w podróży.