Erupcja wulkanu w rejonie lodowca Eyjafjallajokull na Islandii sparaliżowała lotniska w Europie Północnej. Wszystko za sprawą chmury pyłu, która może uszkodzić silniki i elektronikę w samolotach. Wstrzymano m.in. wszystko loty z i do Norwegii. Całkowicie zamknięto lotnisko Heathrow. Nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa zablokowanie ruchu powietrznego. Chmura wciąż się przemieszcza. Prawdopodobnie dotrze dziś do Holandii i Belgii. Islandzki wulkan po prawie 200 latach uśpienia rozpoczął serię wybuchów kilka tygodni temu, ale dotąd nie pojawiały się tak ogromne chmury pyłu. Istnieją obawy, że zaistniała sytuacja może spowodować opóźnienia w lądowaniu rządowych delegacji ze świata na uroczystości pogrzebowe w Warszawie i Krakowie. autor: Emilia Bałuka-Herman