W 2019 roku, tak samo jak w 2018, Dzień Długu Ekologicznego obchodziliśmy 29 lipca. W tym roku spodziewano się więc, że przypadnie on właśnie w okolicach tej daty lub kilka dni wcześnie. Ale pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 wymusiła tymczasowe wstrzymanie produkcji, działalności gospodarczej i przestój w transporcie, co sprawiło, że udało nam się „zaoszczędzić” surowców na kolejne trzy tygodnie.

Global Footprint Network – organizacja zajmująca się badaniami środowiska – poinformowała, że od początku 2020 do 29 lipca odnotowano 9,3-procentową redukcję śladu ekologicznego, w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. To pozwoliło przesunąć Dzień Długu Ekologicznego w czasie, głównie z powodu spadku ilości pozyskiwanego w tym czasie drewna i zmniejszonej emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych.

Organizacja podaje, że te ograniczenia nie są wynikiem planowanych działań globalnych firm i gospodarek, a blokad spowodowanych pandemią.

Dzień Długu Ekologicznego na przestrzeni lat. / Źródło: Global Footprint Network

 

– Nie możemy ignorować głębokiej nierówności naszych doświadczeń i stosunków społecznych, ekonomicznych i politycznych, które zostały zaostrzone przez tę globalną katastrofę. Uczynienie regeneracji centralnym punktem naszych wysiłków w zakresie odbudowy i ochrony może potencjalnie rozwiązać problem braku równowagi zarówno w społeczeństwie ludzkim, jak i w naszych relacjach z Ziemią – powiedziała Laurel Hanscom, dyrektor generalna Global Footprint Network.

 

Życie na deficycie

Dzień Długu Ekologicznego (jako Ecological Debt Day) po raz pierwszy ogłoszono w 1987 roku, kiedy to uwagę na problem zbyt szybkiego zużywania zasobów chciała zwrócić Fundacja Nowej Ekonomii. Wówczas dzień ten przypadł 23 października. Jednak dopiero od 2005 roku (DDE przypadł 25 sierpnia) datę tę określa co roku i co roku – co zapewne nie powinno dziwić, ale na pewno powinno niepokoić – przypada ona niego wcześniej. 10 lat temu, a więc w roku 2010 DDE obchodziliśmy 7 sierpnia, w ostatnich dwóch latach – 29 lipca.

Datę DDE wylicza się, dzieląc ogół zasobów naturalnych biosfery przez światowy ślad ekologiczny (ang. ecological footprint), a następnie mnożąc przez 365. Tak powstały model obliczeniowy wykorzystuje się do dziś.

Dług ekologiczny ma pokazywać, że nadmiernie eksploatujemy Ziemię, pozbawiając przyszłe pokolenia jej zasobów. Odnosi się także do ekologicznie i ekonomicznie „rabunkowej” działalności państw zindustrializowanych wobec krajów biedniejszych.

Z ekonomicznej perspektywy – po Dniu Długu Ekologicznego ludzkość żyje na koszt Ziemi i przyszłych pokoleń, ponieważ do tego dnia (w tym roku do 22 sierpnia) ludzkość wykorzystała wszystkie zasoby naturalne, które Ziemia może odnowić w ciągu całego roku.

Dług nie do spłaty

Od 2006 roku, a więc od czasu, kiedy dane o Dniu Długu Ekologicznego zaczęły pojawiać się regularnie, badaniami nad długiem zajmują się organizacje ekologiczne. W celu określenia daty DDE analizowane są globalne dane pochodzące głównie ze źródeł ONZ.

Global Footprint Network sumuje zapotrzebowanie na żywność, drewno, włókna, sekwestrację dwutlenku węgla i przystosowanie infrastruktury. Emisja dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych stanowi 60 procent śladu ekologicznego ludzkości, przyczyniając się do deficytu ekologicznego, który stale rośnie od wczesnych lat 70.

„Zyskaliśmy” trzy tygodnie, ale aby mówić o w pełni zrównoważonej gospodarce, powinniśmy dodać kolejne 17 tygodni – powiedział Robert Nasi, dyrektor generalny Centrum Międzynarodowych Badań Leśnych (CIFOR).

Globalny wskaźnik kryje w sobie silną niesprawiedliwość dotyczącą wzorców konsumpcji – dodał Nasi, wskazując, że gdyby wszyscy żyli jak przeciętny Indonezyjczyk, DDE nastąpiłby dopiero 18 grudnia. A gdyby wszyscy żyli jak przeciętny Luksemburczyk – 16 lutego.