Kilku popularnych użytkowników Twittera może wywołać lawinę, przekonują specjaliści z kanadyjskiego uniwersytetu Reyersona. Działający tam ośrodek badań Social Media Lab w prowadzonym przez siebie serwisie poświęconym ”fake news” na temat koronawirusa opisał narodziny szkodliwego mema skupionego wokół hasztaga #FilmYourHospital (ang. sfilmuj swój szpital).

 

 

 

 

Od 28 marca miłośnicy teorii spiskowych, ludzie zaprzeczający istnieniu pandemii SARS-CoV-2 zachęcają tym zwrotem – kluczem podobnych sobie, wątpiących w realność zagrożenia, by odwiedzali oni szpitale w swoich miastach i robili tam zdjęcia pustych parkingów i poczekalni.

Fakt, że miejsca postojowe są puste a na recepcji siedzą tylko pracownicy ma dowodzić, że wszystko to o czym słuchamy od miesięcy – tysiącach ludzi umierających w Chinach, Włoszech czy USA – to bardzo skomplikowana mistyfikacja władz wymierzona w obywateli celem ograniczenia ich wolności.

 

Konieczne środki bezpieczeństwa

- Parkingi i poczekalnie szpitali mogą być puste. Z konieczności dyrekcje większości placówek zakazała wstępu gościom a lekarze musieli ograniczyć wykonywanie medycznych procedur do tylko tych najbardziej pilnych. Chodzi o uwolnienie zasobów, ludzkich i sprzętowych. Dokładnie to zalecają eksperci Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób czy organów administracji państwowej – zauważa na portalu The Conversation prof. Anatoliy Gruzd z uczelni Ryersona.

Kolejna sprawa, to nakazywana wszelkim placówkom medycznym przyjmującym pacjentów z COVID-19 segregacja przypadków i tworzenie osobnych, szczególnie chronionych wejść i poczekalni dla chorych. Nie są one dostępne dla postronnych osób, a jedynie odpowiedniego personelu. Oddziały ratunkowe pozostawia się otwarte dla “tradycyjnych” spraw, jak złamane kości czy zawały.

Inna sprawa, że zamknięci w domach ludzie robią sobie mniej krzywdy, więc i liczba niezwiązanych z wirusem przypadków zmalała. – Ta teoria o pustych szpitalach to kolejny punkt na długiej liście fake newsów dotyczących COVID-19. Wiązano z nią technologię bezprzewodowego transferu danych 5G, zachęcano do picia zawieszonych w wodzie cząsteczek srebra czy wody z cytryną. Oczywiście w żaden sposób nie pomagają na koronawirusa – podkreśla prof. Gruzd.

 

Kłamstwo z hasztaga

Social Media Lab uczelni Reyersona skupia się na śledzeniu trendów i propagacji nieprawdziwych informacji w mediach społecznościowych. Pierwsze, czego się szuka, to boty. Konta zarządzane przez algorytmy udające ludzi z krwi i kości.

Odpowiednio złożony kod operujący jako użytkownicy np. Twittera jest w stanie z dużą dozą autonomii prowadzić sam ze sobą interakcję wyglądającą dla kogoś z zewnątrz jako ciekawa, warta śledzenia a nawet włączenia się. W ten sposób jakaś dyskusja może sztucznie zostać wypromowana jako szczególnie ciekawa lub istotna dla społeczności.

- Taka forma manipulacji, gdy jej nie powstrzymać, może w publicznym dyskursie wytworzyć gniew w miejscu, gdzie go faktycznie nie ma, zdusić głosy rozsądku czy uniemożliwić rzeczową debatę. Taka taktyka odbiera obywatelom możliwość dochodzenia do konsensusu – wyjaśnia Philip Mai, także pracujący w Social Media Lab.

Teoria zaprzeczająca samemu istnieniu pandemii wzięła się od jednego wpisu z 28 marca ze skasowanego już konta @22Centurybsv. Użytkownik zadał jedno pytanie: #FilmYourHospital Can this become a thing? (ang. #SfilmujSwójSzpital Czy to może stać się popularne?)

 

Analiza mediów

Od 28 marca do 9 kwietnia pracownicy Social Media Lab zebrali 100 tys. twittów i odpowiedzi z hasztagiem #FilmYourHospital wytworzonych przez 43 tys. kont na Twitterze. Analiza tych treści pokazała, że choć ta kampania medialna jest pełna nieprawdziwych, mylących treści, największe konta uczestniczące w promocji akcji nie są botami.

To prawdziwi ludzie, blogerzy i komentatorzy polityczni znani z konserwatywnych, prawicowych i ultra-prawicowych poglądów aktywnie wspierających prezydenta Donalda Trumpa. Prowadzili oni między sobą działania skoordynowane, choć ewidentnie czynione ad hoc. Według ekspertów z uczelni Reyersona, bezpodstawna teoria o pandemii stała się dla niektórych z tych graczy bronią politycznej walki ze swoimi oponentami.

Co ciekawe, po pierwszej fali roznoszenia się akcji #FilmYourHospital wśród wyborców Trumpa i generalnie, amerykańskich użytkowników Twittera, hasztag przechwycono za granicą. Szczególnie popularny stał się wśród Brazylijczyków z obozu wsparcia kontrowersyjnego prezydenta Jaira Bolsonaro, przywódcy często porównywanego do Trumpa.

 

Miej świadomość

Kazik śpiewał przed laty ”Kreujesz rzeczywistość na swoje żądanie / Lecz uważaj, niech niewolą innym się nie stanie”. I jak rymował w utworze ”Świadomość” rockowy bard, tak też mówią współcześni badacze mediów społecznościowych: trzeba mieć świadomość zarówno swoich słów, jak i tego, co stoi za słowami wypowiadanymi przez innych. Szczególnie, gdy nakłaniają one do ryzykownych zachowań.

W normalnych czasach moglibyśmy pokręcić głową na takich korona-zaprzeczaczy, ale za szerzenie nieodpowiedzialnych poglądów obecna rzeczywistość może nam wystawić rachunek liczony ludzkim życiem.

- Tu widzimy jak teoria spiskowa zdołała narodzić się z jednego wpisu na Twitterze. Choć z dezinformacją można walczyć weryfikując fakty i wskazując ludziom sprawdzone źródła, to ciężko zwalczyć fałszywe i wprowadzające w błąd twierdzenia za którymi stoi polityczny interes wsparty nie wiedzą, a silnymi przekonaniami – podkreślają eksperci z Social Media Lab uniwersytetu Reyersona.

Jan Sochaczewski