Tuż przed tegoroczną Wielkanocą archeolodzy z uniwersytetów w Bristolu i Durham przedstawili swoje najnowsze ustalenia dotyczące znajdujących się w kolekcji stołecznej placówki 5 antycznych jajek. Każde z nich wydrążono i ozdabiając metalowymi krawędziami (nie przetrwały) przerobiono na naczynia.

Takimi jak one przedmiotami handlowano w basenie Morza Śródziemnego w epoce brązu i żelaza, niewiele jednak wiadomo o pochodzeniu i technice, którą nadawano jajkom ostateczną formę. – Historia ich powstawania okazała się bardziej złożona niż przypuszczaliśmy – ogłosili naukowcy. I nie tylko dlatego, że strusie nie są gatunkiem żyjącym w Europie.

Opisywane w dzienniku ”Antiquity” przedmioty były pomalowane, pokryte fragmentami kości słoniowej, cennych metali i oszlifowanych kamieni. Widać na nich kształty zwierząt, kwiatów, żołnierzy i figur geometrycznych.

- Tego typu dzieła sztuki odkrywano dotąd w grobach bogatych osób, które nie chciały rozstawiać się z symbolami luksusu nawet po śmierci – wyjaśnia dr Tamar Hodos, szefowa projektu badawczego z uczelni w Bristolu. I dodaje: fakt, że odnajdywano je na tak dużym obszarze świadczy, że tamten świat był bardziej ze sobą połączony szlakami handlowymi niż sądziliśmy.

Strusie z basenu Morza Śródziemnego żyły dziko w krajach Lewantu (dzisiejsza Syria, Jordania, Liban oraz Izrael), południowej Turcji i północnej Afryce. Badaniem z pomocą izotopów zdołano określić, że niemal każde z 5 jaj było złożone przez ptaka z innego rejonu tamtej części świata. Odkryto je w grobowcu z lat 625 – 550 p.n.e. we Włoszech.

Co więcej, uważa dr Hodos i jej koledzy, jajka były zabrane dziko żyjącym zwierzętom. Choć kilka tysięcy lat temu też istniały farmy tych ptaków, ktoś zadał sobie wiele trudu by odnaleźć gniazda i ryzykując zdrowie i życie (szczególnie samce ptaków mogą być bardzo agresywne zabrać to, co strusie miały najcenniejszego.

- Próbując odtwarzać – bezskutecznie – zdobienia jajek kolekcji Muzeum Brytyjskiego przekonaliśmy się, że nim zacznie się przy nich pracę, np. żłobienie skorupki, muszą one dobrze wyschnąć. To znaczy, że ktoś trzymał je w bezpiecznym miejscu. I to długo. A to oznacza, że stały się formą długoterminowej inwestycji. W połączeniu z ryzykiem podjętym do ich pozyskania dodawało strusim jajkom wartości – przekonuje dr Tamar Hodos.

Jan Sochaczewski