O potędze uderzenia świadczy fakt, że huk słyszano aż w Londynie, a fala uderzeniowa obiegła Ziemię dwukrotnie. Po eksplozji w wielu krajach obserwowano nienaturalnie kolorowe wschody i zachody Słońca, zwłaszcza  nad zachodnią Europą, Skandynawią i Rosją, natomiast na niebie wschodniej Syberii i środkowej Azji kolorowe fajerwerki i tak jasne noce, że można było czytać gazetę. Obserwatorium z oddalonego o 900 kilometrów Irkucka zarejestrowało zakłócenia w ziemskim polu magnetycznym oraz burze magnetyczne. Obiekt eksplodował na wysokości  7,6 kilometra. Miejsce katastrofy leży dokładnie na 101 stopniu długości wschodniej i 62 stopniu szerokości północnej, w pobliżu Podkamiennej Tunguzki, w odległości 92 kilometrów na północ od Wanawary. Z relacji żyjących wtedy świadków wiemy nawet, jak to wyglądało: rankiem 30 czerwca 1908 r. na niebie południowo-wschodniej Syberii pojawiła się gigantyczna ognista kula, ciągnąca za sobą świetlisty ogon. Pędziła na stanicę Wanawara. Gdy zniżyła się do wysokości 30-35 stopni nad horyzontem, zniknęła za jego linią, a po chwili rozpadła w serii eksplozji.

Tekst: Małgorzata Sienkiewicz