Stosowała standardowe leczenie, które łączyło buprenorfinę z innym lekiem. Kiedy Thomas dowiedziała się, że jest w ciąży, lekarz przepisał jej tylko buprenorfinę, wyjaśniając, że jest ona bezpieczniejsza dla dziecka. Twierdzi, że nikt nie wspomniał o ryzyku rozwoju NAS u jej dziecka, dopóki nie zaczęła rodzić, a przyjmująca ją do miejscowego szpitala pielęgniarka zapytała, jakie leki stosuje. Jej syn urodził się w kwietniowe popołudnie i ważył 3 kilogramy 120 gramów. Dwanaście godzin później przeniesiono go na oddział leczenia noworodków w Cabell Huntington Hospital, oddalonym o prawie godzinę drogi od szpitala, w którym się urodził.

"To poczucie winy, które odczuwałam zażywając i raniąc ludzi, których krzywdziłam, gdy byłam na haju, było tym samym poczuciem winy, które ogarnęło mnie, gdy dowiedziałam się, że mój syn musi zmagać się z zespołem odstawienia z powodu zażywanego przeze mnie leku, o którym powiedziano mi, że jest bezpieczny" - mówi Thomas.

Była przerażona, kiedy dowiedziała się, że będzie leczony metadonem. I czuła się okropnie patrząc, jak jego małe, sztywne ciało poci się i drży. "To było coś strasznego, gdy próbowała zmienić mu pieluszkę i sprawić, by rozluźnił nogę" - opowiada. Pielęgniarki zapewniły ją, że nic mu nie będzie. Jeden po drugim, objawy zniknęły.

W przeciwieństwie do Thomas, niewiele innych matek było w trakcie terapii w czasie ciąży lub otrzymało dobrą opiekę prenatalną. "Większość kobiet znajduje się w rozpaczliwej sytuacji" - mówi Loudin, dyrektor medyczny. Niektóre z nich nie znają pełnej listy substancji, które przyjmowały lub są zbyt przerażone, by o tym mówić.

Murray, kierowniczka pielęgniarek, mówi, że leczenie było stosunkowo proste jeszcze kilka lat temu, kiedy głównym problemem były środki przeciwbólowe, a następnie heroina, a dzieci wykazywały klasyczne objawy odstawienia. Teraz więcej dzieci było narażonych na kontakt z heroiną, a także kokainą, metamfetaminą i wszelkimi innymi substancjami. Ostatnio jeden z noworodków nie zareagował na leczenie, dopóki zespół medyczny nie dowiedział się, że dziecko było narażone na działanie gabapentyny, leku przeciwpadaczkowego, który łagodzi ból i niepokój. Był to pierwszy sygnał, że lek ten pojawił się na miejscowych ulicach. "Widzimy wszelkiego rodzaju dziwne objawy, na które nie jesteśmy przygotowani" - mówi Murray.

Wiele dzieci potrzebuje teraz dłuższej opieki. Syn Thomas jest tu od pięciu i pół tygodnia. Tego popołudnia leży na plecach w łóżeczku, śpiąc z lekko otwartymi ustami. Thomas głaszcze go po brzuchu i sprawdza pieluchę. Jego powieki drgają, ale on się nie porusza. "Nie wiem, gdzie byłabym bez tego programu" - mówi.

Waży około 5 kilogramów. Uzyskuje dobre wyniki na testach słuchu i percepcji wzrokowej. Dużo się uśmiecha i radośnie macha rękami. Ma zostać wypisany za dwa dni.

"Jesteśmy gotowi na powrót do domu. Nareszcie"- mówi Thomas.

 

Źródło: NationalGeographic.com: Babies Fall Victim to the Opioid Crisis