Niezależnie od tempa szczepień osiągnięcie tzw. odporności stadnej gdziekolwiek na świecie będzie niemożliwe, zauważa Światowa Organizacja Zdrowia. Tak długo, jak nie osiągniemy tego etapu, tak długo konieczne będzie powszechne noszenie maseczek i utrzymywanie społecznego dystansu.

Kampania immunizacyjna jest faktem, choć właściwie wszędzie przebiega zbyt wolno - donosi Deutche Welle i często wiąże się z kontrowersjami, jak we Włoszech gdzie przy 650 tys. zaszczepionych kolejkę „po znajomości” przeskoczyło 100 tys. ludzi.

Izrael zdołał zaszczepić 1,8 mln osób w trzy tygodnie (1/5 społeczeństwa) także dzięki zabezpieczeniu odpowiedniej liczby dawek szczepionki BioNTech/Pfizer płacąc, według anonimowych oskarżeń ze strony rządowej opozycji, 50 proc. więcej za dawkę niż np. Brytyjczycy - czytamy na "Daily Mail".

 

 

Choć autorzy pierwszej dopuszczonej na unijnym rynek szczepionki z niemieckiego laboratorium BioNTech obiecali zwiększyć tegoroczną produkcję z 1,3 do 2 mld dawek, proces immunizacji spowalnia brak zaufania publicznego do dostępnych środków jak i ograniczony w przypadku krajów Trzeciego Świata dostęp do nich.

W tym kontekście mniej dziwi opinia głównej ekspertki naukowej WHO, pediatry Soumyi Swaminathan, która podczas niedawnej konferencji prasowej rozwiała nadzieje na osiągnięcie odporności stadnej w tym roku.

 

 

Chodzi o stan zabezpieczenia przed infekcją gdy na poziomie populacyjnym jest wystarczająco dużo udodpornionych (naturalnie lub poprzez szczepienie) na dany patogen, by pozwolić mu roznosić się wśród ludności. Swaminathan poprosiła o „odrobinę cierpliwości”, bo operując w skali miliardów dawek „immunizacja zabiera nieco czasu”.

Lekarka pracująca dla WHO stwierdziła, że regularne mycie rąk, maseczki i dystansowanie społeczne będą z nami do grudnia. – Szczepionki w końcu pojawią się wszędzie, ale w międzyczasie nie możemy zapominać o środkach zabezpieczających które faktycznie działają – podkreśliła w briefingu dla prasy. 

 

 

W Stanach Zjednoczonych, kraju z największą dzienną liczbą infekcji, do dystrybucji trafiło już 25,4 mln szczepionek, z czego 9 zostało już podanych. Z kolei w Niemczech zaszczepiono już 600 tys. osób. Tymczasem w Polsce mamy w magazynach ponad milion dawek, z czego z Narodowym Programem Szczepień od 27 grudnia do 12 stycznia zdołano dotrzeć do 250 tys. osób. Przynajmniej według oficjalnych danych rządowych.​