Rasa ludzka przeszła długą drogę w swojej eksploracji znanego wszechświata. Choć wiele jeszcze musimy się dowiedzieć, sądziliśmy, że kosmos nie jest zbyt głośnym miejscem. Zmieniło się to na początku 2019 roku, a nawet nieco wcześniej

W sierpniu 2018 roku dwa instrumenty optyczne teleskopu Hubble, kamery ACS i WFC3 zarejestrowały pokazany tu obraz z wykorzystaniem zjawiska zwanego soczewkowaniem grawitacyjnym (ang. gravitational lens, masywny obiekt w rodzaju klastra galaktyk który znajduje się pomiędzy teleskopem a bardziej odległym obserwowanym obiektem).

To obserwowane rozjaśnienie obrazu źródła, dzięki czemu można obserwować obiekty, których normalnie nie widać. W tym przypadku utrwalono obraz w ramach programu Reionization Lensing Cluster Survey (RELICS). Poszukiwano najstarszych, małych kątowo (punktowych) galaktyk powiększanych przez 41 masywnych gromad galaktyk.

NASA posłużyła się tym zdjęciem nazywanym ”galaktyczną skrzynią ze skarbami” (ze względu na liczbę uchwalonych na nim galaktyk) by wytworzyć muzykę. Agencja tłumaczy, że każdy taki widzialny obiekt jest domem niezliczonej liczby gwiazd. Część świeci na pierwszym planie, większość jednak zbita jest w gromadzie w centrum obrazu. Olbrzymia kolekcja trzymana razem siłami grawitacji.

W procesie ”udźwiękawiania” inżynierowie NASA przetłumaczyli zdjęcie przypisując różne dźwięki poszczególnym elementom na jego powierzchni. Krótkie i wyraźne reprezentują gwiazdy i mocno zbite galaktyki. Bardziej złożone, dłuższe dźwięki emitują galaktyki spiralne. 

Przenosząc się od lewa do prawa, niczym po zapisie nutowym, zmienia się też częstotliwość emitowanych dźwięków, od 30 do 1000 hertzów. Im niżej na zdjęciu znajduje się obiekt, tym niższy dźwięk emituje. Im wyżej – tym wyższe są rejestry muzyczne.

Choć na początku melodia wydawać się może nieco upiorna, w centrum obrazu nabiera przyjemnego charakteru. NASA zwróciła uwagę, że najprzyjemniej dla ucha wypadają dźwięki emitowane przez gęsty klaster galaktyk nazwany RXC J0142.9+4438.

 

Jan Sochaczewski