Podobał ci się film? –  padło pytanie do Krzysztofa Wielickiego w parę chwil po tym jak na widowni zakopiańskiego kina Sokół zapaliły się światła i skończyła projekcja pierwszego w Polsce pokazu filmu "Everest".

Film opowiada historię jednej z najczarniejszych wypraw w historii himalaizmu z 1996 roku, kiedy to zginęło aż osiem osób. Napisano o tej tragedii niejedną książkę.

Krzysztof Wielicki na Dachu Świata stanął 25 lat temu, szczęśliwie, ma na koncie I zimowe wejście na ten ośmiotysięcznik. – Amerykanie wiedzą jak zrobić trzymające w napięciu kino. Choć z mojej perspektywy, to jednak filmowa fikcja, co do sukcesu komercyjnego, nie mam wątpliwości – odpowiedział i pewnie się nie myli, bo góry, te prawdziwe, ujęte na fotografii, czy filmowane, niezmiennie przyciągają jak magnes. Tak samo, jak impreza organizowana w Zakopanym już 11 raz.

Na plakatach tegorocznych Spotkań z Filmem Górskim też Mount Everest – symbol Himalajów. „Po tragicznym trzęsieniu ziemi, które dotknęło Nepal, czujemy obowiązek podkreślić, że góry jako przestrzeń wolności, są zarazem przestrzenią odpowiedzialności za drugiego człowieka – spotkanie na rzecz Nepalu jest okazją do połączenia sił organizacji pozarządowych ze środowiskiem ludzi gór, którzy razem mogą wspierać ten kraj”, tyle od siebie organizatorzy. Teraz do nas należy działanie.

Lodowi Wojownicy

Na festiwalu swoją premierę miał klip Lodowi Wojownicy.

Powstał z inspiracji Złotą Erą Polskiego Himalaizmu, w hołdzie dla Lodowych Wojowników i ich dokonań w górach wysokich – napisał autor słów do utworu, związany z Centrum Górskim Korona Ziemi, Bartosz Krawczak.

Dochód ze sprzedaży płyty przeznaczony jest na rzecz akcji charytatywnej Ludzie Gór Dla Nepalu. Piękna idea, a my w prezencie dostajemy jeszcze wzruszenia, w pewnym momencie w tle ścieżki dźwiękowej słychać okrzyki radości Polaków, którzy jako pierwsi w historii stanęli zimą na najwyższym z ziemskich górskich szczytów.

Spotkania z... Ludźmi Gór

Spotkania z Filmem Górskim, to cały kalejdoskop emocji. Można ich było doświadczyć siedząc w kinowym fotelu. Oglądając przedpremierowy pokaz filmu "No ski no fun" w reż. Darka Załuskiego o zapierających dech wyczynach Jędrka Bargiela. Słuchając opowieści sportowej maszyny - wybitnego wspinacza, Ueli Stecka. Szczerych słów Kingi Baranowskiej o trudach jej wspinaczki ma Gasherbrum II. Czy wspominając kobiece sukcesy w górach podczas rocznicowego spotkania z Anną Czerwińską i Anną Okopińską.

Ale najmocniejsza chyba chwila, to wtedy, gdy późnym wieczorem na zakończenie kolejnego festiwalowego dnia Simon Yates opowiadał o tym, jak przeciął linę, na końcu której uwiązany był jego partner Joe Simpson. Bezbronny, ranny, z pogruchotaną nogą. Słuchać tego spokojnego głosu opisującego co przynosiły kolejne godziny na Siula Grande w peruwiańskich Andach (1985), to było naprawdę doznanie ekstremalne. Przeżyli obaj. O tym, co czuł, co myślał Joe pełznąc do obozu półprzytomny, targany przedziwnymi omamami, można przeczytać w bestselerowym "Dotknięciu pustki".

Z kolei o tym, jak funkcjonuje nasze ciało na wysokości wie chyba wszystko prof. Zdzisław Jan Ryn. Lekarz psychiatra, alpinista, ekspert medycyny górskiej, podróżnik, dyplomata, autor pionierskich na świecie badań psychologicznych i psychiatrycznych himalaistów dotyczących wpływu wysokości na organizm, dał fascynującą prelekcję o znamiennym tytule "Między udręką a ekstazą". Kto nie chciałby wiedzieć o czym śnią himalaiści, samotni pod gwiazdami, on wie i zdradził, że nie są to grzeczne sny. Lada chwila wychodzi najnowsza książka profesora, warto ustawić się kolejce po tę lekturę.

To tylko część emocji 11 Spotkań z Filmem Górskim. O tym, co działo się wokół festiwalu przeczytacie w kolejnym wpisie.

Nagrodzone produkcje

Grand Prix 11. SPOTKAŃ Z FILMEM GÓRSKIM, Wielka Drewniana Góra i nagroda pieniężna w wysokości 4 000 zł dla filmu "Jurek", reż. Paweł Wysoczański.
Za mistrzowską, wielowarstwową opowieść o Jurku i jego czasach. Film jest pięknym przykładem połączenia ważnej historii Polski w czasie PRL-u i wielkich osiągnieciach wspinaczkowych wybitnego i niezwykłego Polaka.

Nagroda specjalna dla szczególnie wyróżniającego się filmu 11. SzFG. Dla filmu "Nini", reż. Gigi Giustiniani – Za perfekcyjnie zrealizowany film przy pomocy prostych środków. Szorstki papier albumów, starannie wykaligrafowanego napisy, czarno-białe fotografie, stare filmy i fragmenty dzienników połączone ze sobą w taki sposób, że chcemy w opowieść autora wchodzić coraz głębiej i głębiej pieszczeni pysznym dźwiękiem.

Nagroda publiczności dla filmu "Metanoia" Jeffa Lowe, historia wspaniałego wspinacza, który w 1991 r wytyczył drogę na północnej ścianie Eigeru (powtórzono ją dopiero po 20 latach) zmagającego się ze śmiertelną chorobą.

Tegoroczny festiwal odbył się w dniach 2-6 września. Festiwal Spotkania z Filmem Górskim jest organizowany przez Stowarzyszenie Spotkania z Filmem Górskim od 2005 roku w Zakopanem. Stowarzyszenie jest członkiem The International Alliance for Mountain Film.