Degradacja raf koralowych to jedna z największych katastrof ekologicznych XXI w. Z powodu zmian klimatycznych i wzrostu temperatury wód w oceanach, część Wielkiej Rafy Koralowej obumarła. Mimo to Australijczycy są przeciwni wpisaniu jej na listę zagrożonego światowego dziedzictwa. Powód? Boją się, że to niekorzystnie wpłynie na ruch turystyczny.

Prognozy dla raf koralowych nie są szczególnie optymistyczne, jednak odkrycie Bayani Cardenasa – hydrologa z University of Texas w Austin – rzuca nowe światło na los koralowców.

„Superkoralowce” na Filipinach

W 2019 r. naukowiec rozpoczął projekt badawczy, mający na cele identyfikację szkodliwych składników odżywczych, które przedostają się przez wody gruntowe do wrażliwego środowiska rezerwatu rafy koralowej Verde Island Passage na Filipinach. Przy okazji odnalazł region „superkoralowców” rozwijających się mimo wysokiego poziomu dwutlenku węgla.

To odkrycie stawia przed biologami kolejne pytania badawcze i propozycje nowych rozwiązań w walce ze zmianami klimatycznymi. Możliwość replikowania „superkoralowców” w innych miejscach na świecie może być kluczowa przy oczekiwanym globalnym wzroście CO2. Co prawda wiele krajów zobowiązało się do prowadzenia działań na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla, jednak obecnie wywiązuje się z nich tylko jedno państwo w Afryce.

Wpływ zmian klimatycznych na rafy koralowe szczególnie widać było w latach 2014-2017, kiedy doszło do tzw. globalnego bielenia koralowców. Problem ten nie dotknął jednak wspomnianego obszaru na Filipinach. Właściwie rezerwat jest tak kolorowy i różnorodny, że mówi się o nim „Amazonia oceanów”.

Dwutlenek węgla nie jest jedynym zagrożeniem

Filipińskie koralowce zdają się obojętne na skrajnie niekorzystne warunki. Roger Correa, główny autor badań, oszacował, że wody gruntowe pompują do oceanu około 989 gramów CO2 na metr kwadratowy w skali roku.

Aby oddzielić wodę gruntową od morskiej, naukowcy wykorzystali urządzenia mierzące poziom dwutlenku węgla i radonu 222 – izotopu promieniotwórczego, który występuje w miejscowych źródłach, ale nie w oceanach.

Fakt, że istnieją rafy koralowe odporne na działanie CO2, jest pocieszający, ale to nie oznacza, że koralowcom nic już nie grozi. Adina Paytan z Instytutu Nauk Morskich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz przypomina, że inne zgubne działania człowieka to chociażby przełowienia czy zanieczyszczanie plastikiem.

Źródło: ACS ES&T Water