Dramatyczna sytuacja dziewczyn jak Neha, Sonia czy Arzoo przemówiła do wyobraźni członków amerykańskiej rządowej komisji swobód religijnych (USCIRF). Doprowadzili oni do złożenia przez Departament Stanu deklaracji, że „Pakistan jest krajem szczególnej troski” w zakresie gwałcenia swobód religijnych. Władze Pakistanu, jak zauważa Associated Press, były oburzone taką opinią.

Największe nawet oburzenie władz nie zmienia faktu, na który zwraca HRCP, że w proceder konwersji i handel młodymi kobietami zamieszani są (czerpią z niej zyski) zarówno islamscy duchowni prowadzący ceremonie ślubne, jak i urzędnicy lokalnych magistratów, którzy legalizują związki (fałszując np. wiek panien młodych), a także skorumpowani policjanci, który w odpowiednim momencie odwracają głowy a czasem wręcz aktywnie sabotują śledztwa.

Według jednego z aktywistów, Jibrana Nasira, ten system przypomina strukturą mafię. Żeruje ona na najsłabszych dziewczynkach innych wyznań, które są najłatwiejszym celem dla „starszych mężczyzn o pedofilskich tendencjach”. Zdaniem Nasira, wszystko sprowadza się do „kupowania dziewic”, bo nikogo faktycznie nie interesuje zmiana wyznania kobiet w kraju z 3,6 proc. mniejszości religijnych.​